Kochana Aktorko !
Mam 2 dorosłych dzieci. Córkę i syna. Syn...40-tka skończona w tym roku. W trzecim związku. Kobiety wybiera jak z jednej sztancy- niestety. Od małego chował się źle, najpierw choroby, potem nieustanne problemy wychowawcze, powiedziałabym : problemy ponad przeciętne. Jednak udało się - skończył studia. Przestał pić. Jednak za każdym razem, pod wpływem kolejnej partnerki, dystansuje się od rodziny. A obecnie - zerwał i z nami i z siostrą (córka w USA , na uczelni w Filadelfii zbiera materiały do habilitacji, za 2 miesiące wraca)....Córka pisze codziennie na Facebooku, rozmawiamy na Skaypie - kontakt, mimo odległości jest nieustanny. Syn - na imieniny moje i męża nie złożył nam życzeń nawet, córka miała kilka dni temu imieniny - też nic. I dzisiaj, na Dzień Matki od córki przyszła mailem kartka dźwiękowa z życzeniami - od syna nie spodziewam się niczego...
To jest okropne. O k r o p n e.....
Syn nie umie być sam. Kolejne partnerki to kobiety "wyzwolone", zarozumiałe, z forsą....dają synowi dobrobyt (bo sam zarabia przeciętnie)...No, i on zrobi wszystko, żeby IM się nie narazić. Niestety paniom tym zdarzały się bardzo aroganckie wobec nas zachowania - na które z mężem reagowaliśmy spokojnie, ale dając do zrozumienia, że tego zaakceptować się nie da....Efekt taki jak powyżej.
Alkoholizm syna też wynikał ze słabego charakteru, pił - bo miał życiowe problemy i sobie nie radził...Nie mam więc właściwie jednego dziecka, Pani Krysiu. Nie mam, a dzisiaj to szczególnie bolesne....Zawsze starałam się te dziewczyny przyjąć jak następne dziecko, jak kolejną córkę....I nic z tego nie wychodziło....
Mam nadzieję, że Pani dzisiaj przez swoją trójkę dzieci zostanie wspaniale potraktowana jako MATKA.
Serdeczności........