publiczność wyczuwa fałsz...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

publiczność wyczuwa fałsz...

Postprzez zuzanna6 So, 27.04.2013 11:35

Kochana Pani Krystyno

To, co napisała Pani o młodym aktorze, nie jest tylko smutne i przygnębiające, ale oburza i wręcz budzi wściekłość. Jak można tak traktować ludzi? To jest niedopuszczalne. Ktoś tu zagubił prawdziwą sztukę w imię robienia wrażenia, ale bez smaku …bez gustu …bez sensu… bez talentu … bez misji, jaką powinien pełnić teatr.

„Aktor bezbronny, w pracy bez zasad, bezradny, często upokorzony, w imię sztuki? Chleba? Kariery? Chęci przetrwania na rynku pracy? Czy nie powinno się stworzyć choćby ogólnych ram zasad współpracy? Etyki zawodowej? I aktora i reżysera?” Mam nadzieję, że te pytania nie zostaną bez odpowiedzi. Jest Pani Wielkim autorytetem, myślę, że Pani wypowiedź może poruszy czyjeś serca, sumienia, czy spowoduje jakąś pracę nad ustawami, by podpisywano z aktorami uczciwe umowy.

Myślę, też, że jest wielu widzów, którzy odczytują fałsz. Bez publiki, nie ma teatru. Tak tworzony teatr, jaki Pani opisuje, nie ma nic wspólnego z prawdziwą sztuką, nie wolno nam widzom udawać, że to nas zachwyca. Wydaje mi się, że prawdziwa, mądra publiczność, nie da się oszukać. Ludzie czują prawdę. My widzowie też możemy dorzucić cegiełkę do ratowania tego chorego systemu - omijać twory, które teatrem są tylko z nazwy.

Pani Krystyno, po przeczytaniu Pani tekstu, jeszcze bardziej zrozumiałam, co mówiła Pani Joanna Szczepkowska. Chcąc być sprawiedliwą, muszę przyznać jej rację. Ona poruszyła ten temat podobnie jak Pani, tylko na konkretnym przypadku, konkretniej, dosadniej. Z tego, co u Pani przeczytałam, to ośmielam się powiedzieć, że chyba miała rację. Zresztą słyszałam, że kobietę strasznie za to zaszczuto, co też jest bardzo przykre i niesprawiedliwe.

Pani Krystyno, poruszyła Pani temat, który dotyczy nie tylko aktorów, ale tak się dzieje w wielu firmach, branżach, resortach …czy jak to jeszcze można nazwać …wielu ludzi ma takie doświadczenia, że nie liczy się człowiek, jego wiedza, fachowość, zaangażowanie. Nie ma merytorycznej dyskusji – ważne, czy nas szef lubi, czy nie. Czy jesteśmy z jego kliki. A w małych miasteczkach, małych gminach, kto ma pracę …kto jest hołubiony ….a kto upokarzany, wiadomo. Myślę, że wielu w obawie przed utratą pracy chowa swój honor, godność … może czas pozbyć się strachu, przerwać to milczenie …

Zresztą, napiszę Pani uczciwie, że i ja często idę pod prąd, a przez strach innych zdarza się, że jestem sama w boju. Ludzie tylko po cichu przyznają mi rację. Mnie ratuje doświadczenie i siwy włos na głowie, rozumiem strach młodych. Ale i kiedyś mnie rzucono jak starą szmatę w kąt, pokazano mi, że za dużo nie mogę, że nic nie znaczę. Zwyciężyłam godnie, ale ile mnie to kosztowało. Czasami dla świętego spokoju człowiek się wycofuje, a często ze strachu właśnie.

Pozdrawiam Panią bardzo, bardzo serdecznie i dziękuję za prawdziwą sztukę, za prawdziwe aktorstwo – za tworzenie teatrów, które powinny być wzorem dla innych. Życzę zdrowia, dalszych sukcesów, miłej wiosny i radosnej majówki. :)
Zuzanna
Choć już życia psia mać popołudnie
Jest cudnie, jest cudnie...
M.U.
zuzanna6
 
Posty: 192
Dołączył(a): Śr, 18.02.2009 17:10

Re: publiczność wyczuwa fałsz...

Postprzez Krystyna Janda N, 28.04.2013 15:53

Miłej wiosny. Bardzo mi się podoba to życzenie. Ostatnio dużo jeżdżę i zdarza się że rozmawiam z aktorami w Polsce, stąd moje zapiski. Serdecznie pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron