dwa filmy, dwie prawdy...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

dwa filmy, dwie prawdy...

Postprzez zuzanna6 Wt, 09.04.2013 19:52

Kochana Pani Krystyno
Wczoraj telewizja publiczna, na jedynce wyemitowała dwa filmy, jeden po drugim, o katastrofie smoleńskiej, a po ich zakończeniu, odbyła się debata na temat tych filmów. Jedni twierdzą, że to nie było absolutnie potrzebne, a ja uważam, że dobrze. Ja podeszłam do sprawy, że może jest to dobra próba, żeby się pogodzić, a nie jeszcze bardziej oddalać … Jak nachodzą mnie jakieś refleksje, to piszę do Pani, bo Pani ma mądry i sprawiedliwy ogląd na świat.
Starałam się oglądać te filmy z wyłączeniem emocji, z wyłączeniem wewnętrznych przekonań dotyczących tematu, czy osobistych upodobań politycznych. Jednym słowem, oba potraktowałam z wielką uwagą i skupieniem. Uważam, że oba filmy były bardzo dobre. Pierwszy: „Katastrofa w przestworzach. Śmierć prezydenta.” był fabularyzowany, „wygładzony”, był dużym skrótem tego wszystkiego, co już wiemy, pomijał też wiele faktów. Udowadniał teorię o złamanym skrzydle na brzozie i o nieszczęśliwym wypadku. Drugi film: „Anatomia upadku”, to bardziej relacja dziennikarstwa śledczego, ukazująca więcej wątków, więcej spraw, udowadniająca, że samolot nie zderzył się z brzozą, pokazująca świadków, których spostrzeżenia wskazują na wybuch, czyli teoria zamachu. Oba filmy, moim zdaniem, zasługują na uwagę, łączy je rozmiar tragedii, nieszczęścia …dzieli niestety przyczyna katastrofy.
Spotkała nas Polaków straszna tragedia. W tragicznych okolicznościach zginął nasz Prezydent, politycy, rodziny ofiar katyńskich, piloci, obsługa samolotu i wielu innych.… Jutro kolejna rocznica …łączę się w bólu ze wszystkimi rodzinami ofiar katastrofy i strasznie wszystkim współczuję. Trudno wyrazić smutek i przygnębienie jaki towarzyszył mi i chyba większości z nas w dniu, w którym to się stało. I pamiętajmy o tym, że wtedy, spontanicznie zjednoczyliśmy się i większość z nas Polaków brała udział w prawdziwej żałobie. Połączył nas smutek, przeżywanie, współczucie … przed każdą rocznicą wracają we mnie te emocje i ta niemoc z ciągłym pytaniem, dlaczego? Dlaczego w tak bezsensowny sposób musiało odejść tylu wspaniałych ludzi … I zawsze taka nieodparta chęć przytulenia pani Marty Kaczyńskiej, złożenia kondolencji panu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Śmierć była bezsensowna, tragiczna, a prawda o jej przyczynach nie cofnie tego, co się stało … może na takiej myśli należałoby się najbardziej skupić.
Po obejrzeniu tych filmów słuchałam uważnie późniejszej debaty fachowców i polityków. Wierzę, że w naszym polskim bałaganiku, nie wszystko dobrze sprawdzono ( beznadziejne lotnisko…), stary samolot, ważność lotu … podzielam opinię, że piloci nie chcieli lądować, tylko chcieli sprawdzić, czy da się wylądować, błędy Rosjan na wieży, liczne błędy w dochodzeniu rządowej komisji, liczne błędy w rozpoznawaniu ciał itd., liczne błędy rządu, arogancja Rosjan …ale nie jestem w stanie uwierzyć w zamach. Nawet jeślibym zgodziła się z większością teorii autorki drugiego filmu, dziennikarki, z całym szacunkiem, pani Anity Gargas, to te wszystkie niedopatrzenia, moim zdaniem nie dowodzą zamachu. Najbliższa jest mi opinia, że znalazło się kilku polityków, którzy zaczęli upierać się przy spiskowej teorii dziejów, a kolejne błędy rządzących zaczęły stawać się pożywką dla tych teorii i coraz więcej ludzi zaczęło wierzyć w zamach. Sprawa się bardzo upolityczniła, im więcej niezadowolonych z PO, tym więcej popierających zamach. Najbliższa jest mi teoria, że każda katastrofa lotnicza to szereg przyczyn.
Chciałabym, żeby kolejne rocznice, były oddawaniem hołdu zmarłym, żałobą, w takiej atmosferze, jak po katastrofie. Wydaje mi się, że większość nas Polaków uważa się za katolików, a to chyba do czegoś nas zobowiązuje – choćby do modlitwy, miłosierdzia, wybaczenia …chyba kolejna rocznica to powinny być msze, modlitwa i znicze na grobach, pomnikach, na Wawelu …Chyba bez względu na opcje polityczne, powinna jednoczyć nas pamięć wszystkich, którzy odeszli …jeśli to jest trudne, to nie widzę nic złego w tym, że każdy obchodzi ten dzień na swój sposób. Jeśli jest grupa ludzi, która ma potrzebę marszu, to czy nie powinien to być żałobny marsz milczenia ze świecą w ręku? Z całym szacunkiem, moim skromnym zdaniem, ale jeśli Pan Jarosław Kaczyński popiera marsze z transparentami, to podpisuje się na własne życzenie, że pamięć o poległych w katastrofie w Smoleńsku staje się awanturą polityczną … Może te demonstracje powinny odbywać się w każdy inny dzień, nie w rocznicę śmierci tylu Polaków … nie wiem, np. niedługo 1 maja … chciałoby się powiedzieć, proszę, zamilknijcie, zamieńcie te transparenty na różańce i trochę ciszej nad tymi trumnami …
Nie chciałabym dołączyć do grona anonimowych filozofów, którzy wymądrzają się zza monitora, nie jest moją intencją obrażanie kogokolwiek ani pouczanie, jest mi po prostu strasznie smutno i przykro, że zamiast jednoczyć się w żałobie, pamięci, to my kłócimy się jak ten dzień obchodzić … pozwalamy na demonstracje, które nie przypominają żałoby, w cieniu krzyża godzimy się na obrażanie innych …sami sobie gotujemy jakiś cyrk … może potrzeba tylko trochę refleksji …

Przepraszam za ten smutny ton, ale przygnębia mnie prowadzona debata i rosnący podział społeczeństwa …
Mam za daleko do Warszawy, by ukryć się czasami w Pani teatrze...
Serdecznie pozdrawiam, Zuzanna
Choć już życia psia mać popołudnie
Jest cudnie, jest cudnie...
M.U.
zuzanna6
 
Posty: 192
Dołączył(a): Śr, 18.02.2009 17:10

Re: dwa filmy, dwie prawdy...

Postprzez Krystyna Janda Cz, 11.04.2013 19:44

Pani Zuzanno , pozwalamy, bo nie możemy zabronić. tak działa demokracja i wolność , każdy ma prawo powiedzieć co myśli, czcić co ma ochotę i jak ma ochotę i wyznawać teorie i wiary jakie trafiają do niego. Ja tylko dziwie się wśród jakiego społeczeństwa żyję. Niech się wszyscy "napiją święconej wody" jak mówiła moja gosposia i się uspokoją. pozdrawiam. Ja wczoraj zapaliłam świeczki.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja