Chorzy w śpiączce

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Chorzy w śpiączce

Postprzez lokata Śr, 14.11.2012 22:31

Pamiętam jak na studiach uczulano nas,że przy chorych w śpiączce nie mówi się o złych rokowaniach.Nie wolno. Zdarzało się ,że chorzy,którzy odzyskali zdolność mowy cytowali wypowiedzi niektórych osób.Kilka lat temu o takim przypadku opowiedziała nam znajoma z mojej okolicy. Mocno starsza pani pojechała w odwiedziny do córki mieszkającej w Warszawie.Pewnego dnia obudziła się,nie umiała ruszyć ani ręką ani nogą,odebrało jej mowę.Podszedł wnuk z prośbą by zrobiła mu śniadanie,zauważył co się dzieje,szybko trafiła na neurologię.W szpitalu leżała ok miesiąca.Wszystko słyszała,dla otoczenia była nieprzytomna.Któregoś dnia przyszła z córka z zięciem(nielubianym),ten stojąc przy łóżku odezwał się w te słowa:"z mamy to już nic nie będzie,jak umrze pochowamy ją na Powązkach w grobie mojej ciotki"
"O nie!zagotowało się we mnie "opowiadała znajoma,"niedoczekanie twoje!" Mówiła nam:"tak się w sobie zawzięłam , napięłam,że otworzyłam oczy i wybełkotałam "nigdy w życiu"!!! Pomału wychodziła z afazji,wróciła do siebie na Dolny Śląsk,przeżyła jeszcze kilka lat na wózku inwalidzkim pod opieką syna.
lokata
 
Posty: 60
Dołączył(a): Pt, 05.06.2009 18:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Re: Chorzy w śpiączce

Postprzez Krystyna Janda Cz, 15.11.2012 05:40

Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja