Pani Krystyno, Pani Krystyno Kochana!!!
Nie znam Pani, niewiele o Pani wiem i chciałoby się powiedzieć, że napisałam do Pani przez przypadek, lecz nie wierze w przypadki.
W ubiegłym tygodniu zabrałam Pani książkę na konferencję do ameryki, że droga długa, a książka lekka zaczytałam się w Pani opowieściach…wzruszała mnie Pani i bawiła…śmiałam się aż do rozpuku ; ))
Po powrocie postanowiłam zobaczyć jak wygląda Pani rodzina, dzieci i maż… o których Pani tak niezwykle ciepło opowiadał…i w ten oto sposób odkryłam Pani tragedię (trochę oderwana od polskiej rzeczywistości jestem na tej emigracji).
Przeszło mnie o od stop do głów i ogromny żal ścisnął…nie próbuję nawet wyobrazić sobie co Pani czuje – wiem, że się nie da…NIE DA SIĘ i kropka. Wiem jednak, że nie można przejść obok tragedii obojętnie, nie zwróciwszy uwagi na jej istnienie. Odniosłam wrażenie, że niezwykła wieź łączyła Panią z mężem, więc postanowiłam choć trochę Panią wesprzeć…stad też pomysł na MPJ.
Chciałam zachęcić Panią, żeby Pani już wróciła…rąbek takiej K., którą poznałam dzięki tej książce jest fascynujący…szalona, pełna życia, wrażliwa i odważna KOBIETA, która się spala każdego dnia żyjąc jego pełnią – dla siebie samej, rodziny, najbliższych i dla tych zupełnie obcych. Takiej w której on się KOCHAŁ! Nie stać nas w dzisiejszym świecie by tracić tak osobliwe jednostki!
Może jeszcze nie czas…?!
Zajrzę do Pani za rok…póki co będę się przez najbliższy rok codziennie modliła się o łaski dla Pani potrzebne.
Mnóstwo serdeczności i nadziei na lepsze jutro każdego dnia,
Ola
P.S.I. Nie martwię się o Panią, troszczę trochę!
P.S.II. Wszystkich Świętych to czas radości, tak jak dzień zadusznych – od rozmyślania nad śmiercią jest Środa Popielcowa. Zmarli są już w niebie, wierzymy przecież w ich zmartwychwstanie, oni wraz z aniołami stróżami bacznie nas chronią każdego dnia! A Ci co w drodze - w czyśćcu - niebawem tam się wybiorą, bo o nich w modlitwach pamiętamy!
Nie płaczmy nad sobą, życie zbyt krótkie – po prostu żyjmy każdego dnia - piękniej! Odniosłam wrażenie, że Pani to potrafi!!!
P.S.III. Proszę mi wybaczyć śmiałość, bo przecież się nie znamy.