Pani Krystyno,
bardzo dziękuję za tak fantastyczny, pełen emocji weekend. W sobotę 'Biała bluzka', w niedziele 'Ucho..' i przemiłe spotkanie. Mimo faktu, że mamy już poniedziałek wieczór, ja wciąż żyję emocjami Elżbiety i śpiewam pod nosem "A wariatka ciągle tańczy..".
Przy tej okazji przypomina mi się, jak kiedyś, bardzo dawno temu - byłam wtedy, o ile dobrze pamiętam w gimnazjum (czyli jakieś 8lat temu(?)) zaglądałam tu do Pani z radością, kryjąc się pod całkiem niewdzięcznym sobie jak na swój ówczesny wiek nickiem melancholia 13. Pamiętam, że było to wtedy dla mnie niesamowicie ważne.
Teraz znów postanowiłam tu wrócić. Już jako "młody dorosły", ale mogę stwierdzić, że niewiele się zmieniło. Nadal jestem wdzięczna za każdą Pani kreację, a przede wszystkim za emocje jakie Pani przesyła.
Dla mnie, świeżego psychologa, bogactwo psychiki Elżbiety czy Tonki to prawdziwe studium przypadku. :- )
Pozdrawiam ciepło, przesyłam dużo dobrej energii i siły,
katarzyna