Kryspina i Ingi

[tuzinkowaiwona]

Witam,
To co Pani opisała, z jaką kulturą byli przyjmowani goście i żegnani w teatrze to jest do podkreślenia a nawet pisania wielkimi literami. Ale w ten sposób przyciąga się ludzi jak również okazuje im się szacunek co z dniem dzisiejszym i obecnymi manierami wielu wśród nas nijak się nie ma. A szkoda. Ja zawsze mówię i powtarzam, że kulturę to się ma wrodzoną ponieważ ta "nabyta" może nas zdradzić w ekstremalnych sytuacjach. Niski ukłon w stronę Pana Emiliana i wszystkich jego współpracowników.

Jeśli chodzi o dzień 1 listopada-święto w którym przypominamy sobie o naszych bliższych lub dalszych zmarłych. Dla mnie jest to smutne święto i chodząc na grób mojej mamy, którą pochowałam rok temu i mojego taty- 8 lat temu, zawsze czuję smutek i zdaję sobie sprawę z przemijającego czasu. Jak szybko i niespodziewanie odchodzimy. Dlatego pamiętajmy o sobie na co dzień, szanujmy się i wspominajmy miło tych, których już wśród nas nie ma, niezależnie jaki kto był, kim był, itp.....

A na koniec, Pani Krystyno jak Pani to robi?, pracując tak dużo, przemieszczając się z miejsca na miejsce, mając czas dla rodziny i bliskich i jeszcze znajomych. Brawo. Podziwiam i życzę wytrwałości, zdrowia i wszystkiego czego sama by Pani sobie życzyła.
Pozdrawiam Iwona z Lublina

[Krystyna Janda]

Dziękuję bardzo. Najlepsze życzenia dla Pani.