Szanowna Pani Krystyno,
Informacja o tym, że spotkała się Pani z p. Jerzym sprawiła, że uśmiechnęłam się sama do siebie, bo kiedy oglądałam ten mini-wywiad, przemknęło mi przez myśl pytanie, czy będziecie mieli Państwo możliwość się zobaczyć. I widzę, że się udało. Jak to miło mieć świadomość, że w pewnym sensie byliście Państwo zaangażowani bezpośrednio w tych ważnych dla nas przemianach, byliście w samym środku i tworzyliście tą ogromnie ważną historię... Jesteście na jej kartach... Nie każdemu jednak było to dane. A to, że chodziliście Państwo razem do liceum, było mi wiadome.... .
Tak... Najprawdopodobniej w tej chwili jest Pani w Lądku... Zaledwie kilkadziesiąt kilometrów ode mnie. I mnie tam nie ma.... Niewybaczalne.... Miłego pobytu i szczęśliwego powrotu, Pani Krystyno. Pogoda raczej dopisała.
Pozdrawiam serdecznie.
Ada Pasiniewicz
PS.: Kawa cały czas aktualna..... Nawet jeśli udało się już Pani naprawić ekspres. Z Lądka do Dzierżoniowa, to jak w mgnieniu oka.....