Pani Krystyno, jaki miły odzew.

Jestem u progu wyjazdu na zasłużone wakacje w moje ukochane miejsce na Ziemi i muszę jeszcze różne swoje sprawy, w tym służbową pisaninę wyprowadzić na prostą żeby nie myśląc o niczym móc siąść we wrzosach, na skraju skalistego klifu i patrzeć na Atlantyk, i wdychać słone powietrze i nie myśleć co jeszcze wisi nade mną i chce mnie wykończyć. Żyję już tylko tą perspektywą.
Do Polonii wybieram się koniecznie, bo marzy mi się zobaczyć Panią na scenie w duecie z panem Jerzym Stuhrem, więc kiedy tylko będzie to możliwe ze względów czasowo-finansowych - zjawiam się, jestem już na tym etapie życia, że marzenia trzeba spełniać od ręki, nie odkładać na później, bo kto wie czy będzie jeszcze jakieś "później".....
Z ogromną przyjemnością niosę kaganek oświaty ekologicznej i mam jeszcze to wielkie szczęście w życiu, że mi za to płacą


Pozdrawiam najserdeczniej i jeszcze raz dziękuję za tak miły odzew na moją małą lekcję botaniki spacerowej

P.S. A tam się wybieram - Bretania - miejsce gdzie czas płynie w zupełnie innym tempie niż w reszcie świata, kamienna, surowa, tajemnicza, trochę magiczna, a zarazem ciepła i kolorowa, i o tej porze roku cudownie bezludna.






W tym zameczku w Ploumanac'h Henryk Sienkiewicz z dziećmi spędzał wakacje u Bruno Abakanowicza i to tu powstało kilka rozdziałów Krzyżaków
