Pani Krystyno,
bardzo dawno mnie tu nie było i cieszę się, że znów mogę do Pani napisać. Obejrzałam przed chwilą "Godzinę z ..." na TVP Kultura. Cały wywiad wysłuchałam z ogromną przyjemnością. Nie wiem, czy ktoś to Pani już mówił (pewnie tak), ale bardzo ładnie mówi Pani po polsku. Proszę się nie śmiać ani nie dziwić. Studiuję polonistykę, niedawno wyszłam z fazy poprawiania ludzi, że się "włącza", a nie "włancza", że można "wziąć", a nie "wziąść"... (parszywe to studia polonistyka). Trochę przeraża mnie to, co dzieje się w telewizji czy radiu, to, jakim językiem porozumiewają się młodzi ludzie. Odnoszę wrażenie, że język w przerażającym tempie ubożeje i zamienia się w kolażowe monstrum. Ale o tym może innym razem...
Co zaś dotyczy Modrzejewskiej, to bardzo intryguje mnie Jej osoba i muszę przyznać, że podobało mi się to, jak Pani o Niej mówiła. Boski potwór, jak Maria Callas. Swoją drogą myślę, że wiele Je łączy.
Chciałabym napisać jeszcze kilka słów o p. Andrzeju Łapickim, a dokładniej chciałabym Pani podziękować za spotkanie z Nim podczas pierwszych OCH - warsztatów, kiedy mówił o Schillerze. Twierdziłam to wtedy i twierdzę dziś, że był to zaszczyt móc poznać choć namiastkę Jego osoby. Za to raz jeszcze dziękuję.
Życzę wszystkiego dobrego
Agnieszka