Pani Krystyno, odnośnie Pani ostatnich wpisów do dziennika. Jak życie pokazuje, prawda sama się obroni... Jak wcześniej wiele osób tu wspomniało, bilety na sztuki w Pani teatrach rozchodzą się jak ciepłę bułeczki. Niech środowisko się śmieje, ale pewnie życzyłoby sobie takiej ilości widzów na swoich spektaklach, jaką mają Pani oba teatry. Robi Pani wspaniała robotę, a te głosy, to tylko...nasze polskie....Pogadają i przestaną. A Teatr Polonia i Och-Teatr i tak będą na mapie kulturalnej Warszawy. I Polski. Nie wiem, czy mam prawo to napisać, ale myslę, że Pani Mąż powiedziałby na to: nie przejmuj się, rób swoje. Jesteś dobra.
Pozdrawiam serdecznie
Marysia