Dosłownie przed chwilą zadzwoniłam do jednego z krakowskich teatrów żeby zarezerwować bilety:
- ile kosztuje bilet dla małego dziecka?
- trzeba kupić ulgowy,
- czy za malutkie dziecko które ma 1,5 roku też muszę płacić?
- nie wiem- pani poszła spytać się koleżanki, po chwili mówi, że oni nie mają spektakli dla takich małych dzieci...
- rozumiem, to znaczy że nie mogę zabrać ze sobą dziecka do teatru?
- chwileczkę muszę spytać- po chwili szmerania z koleżanką- nie
- nie? nie wpuszczacie małych dzieci do teatru??
- mogą płakać, przeszkadzać... wie pani...
- To dziękuje......
Pni Krystyno ja właśnie nie wiem... czy do Pani teatru też nie można wejść z małym dzieckiem???? jak nie mam go z kim zostawić - to nie mam szans iść do teatru..???