Wstrząsnęła mną Pani odpowiedź dla yahozna. To okropne jak w Polsce ludzie są nieżyczliwi. Nie wiem skąd to się bierze, ale kiedy epatuje się swoim nieszczęściem, ciągle jest się niezadowolonym, biednym, pokrzywdzonym, to to jest cool. A osoby, które nie uzewnętrzniają swoich kłopotów i problemów, tylko wbrew wszystkiemu i wszystkim robią swoje, są aktywne, optymistycznie nastawione, próbują ciągle czegoś nowego, chcą dokonać czegoś nie tylko dla siebie, ale i dla innych, są często obiektem zazdrości, zawiści i ataków. Też tego czasami doświadczam (jestem strzelcem, czasami wydaje mi się, że z adhd). Często jest mi bardzo ciężko. Walczę ze sobą, swoim wiekiem, niemożnościami, ale staram się nie pokazywać tego na zewnątrz. Lubię się śmiać, być w towarzystwie ludzi zadowolonych, szczęśliwych. Ale malkontenci nie śpią. Ta to dopiero ma dobrze! Ciągle się szczerzy, nie ma problemów. Znowu się wygłupiła, źle ubrała, a taka stara. Dokopać jej! Tak działa ten mechanizm. Nie rozumiem takiej bezinteresownej złości, zawiści. Zamiast cieszyć się życiem, ludzie tracą czas na bzdury.
Pani też sprawia wrażenie osoby, która nie ma kłopotów, a tu okazuje się, że jest inaczej. I jeszcze jest Pani kołem ratunkowym dla nas.
Ciągle dziękuję za Och Teatr. Teraz znów, mam nadzieję, że jak zwykle, pomoże mi odzyskać dobry nastrój. Przyjdę na wieczory z Tybetańczykami, pooddycham dobrą aurą, potem zniszczę mandalę i znów będę miała napęd do życia.
Pani życzę wytrwania i optymizmu, a ja sobie ciągle powtarzam: psy szczekają, a karawana idzie dalej
Małgośka
P. S. Obejrzałam właśnie Tatarak. Nie mam słów. Dziękuję.
M.