Chyba hołd?!

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Chyba hołd?!

Postprzez mhp So, 11.06.2011 00:00

Szanowna Pani!
Po raz pierwszy w życiu odważyłam się zabrać głos na jakimkolwiek forum internetowym, a fakt, że jest to Pani forum tym bardziej mnie paraliżuje. Nie jestem jednak w stanie powstrzymać się, więc brnę dalej.
Wróciłam ze spektaklu "Biała bluzka".... Oklaski na stojąco, wisząco, z przytupem i ewentualnymi fajerwerkami wydają mi się zbyt powściągliwe wobec wdzięczności i podziwu z jakim próbuję sobie od co namniej dwóch godzin poradzić. Słowo "dziękuję" też brzmi zbyt skromnie, a wielokrotne powtórzenie tegoż nie na wiele się zda. Dzięki Pani Sztuce wróciłam do czsów, gdy z opornikiem w klapie marynareczki biegałam po ulicach Warszawy, być może niedokładnie zdając sobie sprawę o co tak naprawdę chodzi i co może z tego wyniknąć. Dziś chyba już wiem - z naciskiem na chyba. Przeżyłam za sprawą Pani talentu i wielkiego artyzmu niezapomniany wieczór wzruszeń i silnych emocji. Już wiem, że przyjdę ponownie na spektakl w towarzystwie moich dzieci, które z grzecznością i wyrozumiałością słuchają opowieści, jak to mamusi z Jasiem na ręku ukradli w mięsnym portfel, a ona płakała nie dlatego, że straciła pieniądze, lecz kartki - bo do końca miesiąca zostały jeszcze dwa tygodnie. Wiem, że Pani gra nasyci ich wiedzę a moje wspomnienia emocjami, nada im wymiar prawdziwie ludzki, zbliży jeśli nie do prawdy historycznej, to do prawdy o ludzkiej wrażliwości, trudzie odnalezienia siebie i swojego miejsca w świecie pełnym absurdów, tęsknot i pragnień. Jadąc przez nocną Warszawę myślałam, jak wiele się zmieniło i jak pięknie nadal się zmienia. Moje pokolenie (a może moje środowisko) nie zdążyło na start wyścigu szczurów , nie syci się szybką karierą, nie spogląda na przechodniów zza szyby kabrioletu, który w deszczowe dni zostawia się w garażu apartamentowca. Myślę, że umiemy znaleźć szczęście w młodym wiosennym lesie, w myśli, że gdy tylko uda się więcej zarobić, pojedziemy do Alhambry lub Aten, bo WOLNO, że w księgarniach setki książek nie spod lady czeka, byśmy je kupili i odkryli nowe światy, a niektóre kawiarnio-księgarnie dają możliwość czytania bez kupowania. Dziś pomyślałam, dzięki Pani Sztuce, że jest tak ze mna i z innymi bo dana nam była młodość w latach osiemdziesiątych z całą grozą, przekorą, butą i humorem tamtych dni. Życie jest pełne sensu i wartości dzięki mozliwości przeżycia takiego wieczoru, jak ten dzisiejszy: Z Panią i Agnieszką Osiecką. Odbieram sztukę emocjami, nie znam sie na teoriach artystycznych, wiem, że zachwyciła mnie forma przekazu - zdjęcia archiwalne, zbliżenia Pani twarzy, muzyka "na żywo" i dramatyczna interpretacja piosenek tak dobrze znanych i tak inaczej usłyszanych i zrozumianych. Za to wszystko jedynie moje skromne dziękuję to zbyt mało, ale lepszy sposób nie przychodzi mi do głowy. Przepraszam za lawinę słów. Takie emocje trzeba jakoś sknalizować, odreagować. Życzę dobrej nocy a jutro dobrego dnia - wszystkich następnych też.
Z poważaniem
Mirka Hemerling-Pacuska.
mhp
 
Posty: 1
Dołączył(a): Pt, 10.06.2011 22:53

Re: Chyba hołd?!

Postprzez Krystyna Janda Wt, 14.06.2011 07:00

Dziękuję za ten list. To bardzo dla mnie ważne słowa. Bardzo Pani dziękuję.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja