Pani Krystyno!
Miałam ogromną przyjemność oglądać Panią w sztuce "Biała bluzka" przedwczoraj w Zabrzu. Piszę dopiero teraz, gdyż wcześniej obawiałam się, że moja wiadomość może być nieskładna...
Jestem dwudziestojednolatką, urodziłam się prawie rok po pierwszych wolnych wyborach. Doskonale wiem, że nigdy nie zrozumiem koszmaru tamtych trudnych lat przed moim narodzeniem, ale spotkanie z Elżbietą stanowi dla mnie cenną i nietypową lekcję historii. Nie tylko zresztą historii, ale i zwykłego życia. Oprócz tego oczywiście po raz kolejny wyszłam z teatru pod wrażeniem Pani ekspresji i wybitnego kunsztu aktorskiego. Za to kłaniam się nisko i bardzo Pani dziękuję, za wszyskie te emocje!
Studiuję i mieszkam w Warszawie, co paradoksalnie nie pomaga w częstszych odwiedzinach w Polonii czy Och-Teatrze, ale obiecałam sobie, że coś w tej kwestii musi się zmienić. Owszem, widziałam Panią w "Ucho, gardło, nóż", "Boskiej", "Shirley Valentine", "Szczęśliwych dniach" i przedwczoraj w "Białej bluzce", ale to dla mnie za mało, bo ja tak bardzo lubię Panią oglądać na scenie! Zamierzam w związku z tym wybrać się ponownie na "Białą bluzkę", ponieważ za pierwszym razem wstrząsnęła mną na tyle, że chcę sprawdzić jak odczuję ten spektakl po raz drugi. Chcę dokładnie sobie to wszystko przemyśleć...
Ach, i jeszcze jedna bardzo ważna uwaga - dziękuję za mistrzowskie wykonanie "W szeregu"! To właśnie ten utwór ze spektaklu najbardziej utkwił mi w pamięci. O ile dobrze pamiętam, w "Białej bluzce" nie zaśpiewała go Pani w całości. Czy można gdziekolwiek znaleźć nagranie wykonywanego przez Panią "W szeregu" w pełnej wersji?
Kłaniam się
Natalia