Kochana Pani Krystyno,
kiedyś się troszkę ekscytowałam postacią MSC..
i taki mnie naszedł wniosek jak o Was Panie drogie myslę że
co do psychologii to macie Panie podobne usposobienie
tylko chodzi mi o to Pani usposobienie z poprzedniego życia
MSC to taka raczej Agnieszka niż Wassa
chyba z wszystkiego najbardziej do Callas podobna tylko trzeba zmienić słowo sztuka na nauka
Broń boże nie ma w sobie nic z Boskiej ani SV, ona miała poczucie humoru "zgryźliwe", oparte na drugim znaczeniu słowa a nie na ich zabawnych zestawieniach.
MSC to kobieta błyskotliwa, z poczuciem humoru, zdeterminowana, nawet by mozna rzec nieustępliwa (dziś być to mozna nazwać feministka?), ale też zmysłowa, z dużym temperamentem (w każdym słowa znaczeniu)
no to tyle moich wnisoków z poczytanek na jej temat.
a ta teoria to prawie-prosta,
jak dobrnę do weekendu to rozjaśnię
póki co czołgam się po pracy
całuję mocno (Twoje Neurony*)
platonicznie ale z temperamentem
Twoja zapracowana,
AMC
ps. Zagrać trzeba ze zrozumeiniem, ale jakoś żadna inna aktorka mi do MSC nie pasuje w głowie tak jak Pani. No chyba że Sharone Stone. Meryl nie. Nie nie.
*neuron = komórka mózgu