Zaraz wskakuje na swojego rumaka ( czytaj: rower ) i pedze spedzic Wigilie w naszym malym szpitalu psychiatrycznym na poludniu Wielkiej Brytanii, tam, gdzie sie osiedlilam... Jade niesc ludziom radosc, niektorych polozyc do lozka, niektorym zrobie herbate, dla niektorych nawet zatancze... z powrotem w domu okolo godziny 9 rano, swiateczne sniadanie, grzaniec, lozko, sen ......i znowu rumak szpital i cokolwiek co ma sie zdarzyc !!!
Klania sie,
Dorota
P.S. Ale barszcz przynajmniej ugotowalam...