Kochana Pani Krystyno,
ja wiem że nie muszę tego Pani "mówić" ale p. MU jest genialna. Wczorajszy koncert (o 20.00) cudowny.
Ja się tak strasznie cieszę żę Ona nagrała tą płytę!
Ale to jest prawda całkowita, że do tej płyty powinni załączać paczkę żyletek
albo małe ostre narzędzie żeby nie trzeba było szukać w torebce.
Po wysłuchaniu takiego zestawu textów można spojonie się pociąć lub powiesić
i to z uczuciem ulgi.
Jechałam dziś do pracy słuchające tej płyty bardzo głośno
i w sumie łzy nie pogarszały mi widoczności bo i tak była beznadziejna przy tej pogodzie.
i o (szok!) jak Ona GŁOŚNO śpiewała!
aha...aranżacje Borkowskiego bezbłędne. Jakby tym utworom dodał drugą -energetyczną - duszę. (załóżmy że można mieć więcej niż jedną duszę...)
I Mu rozkłada ten ton zwątpienia i zawiesza głos tam dokładnie gdzie ja bym to chciała usłyszeć. Rewelacja.
Proszę MU mocno wycałować (ode mnie) w oba policzki!
amc
ps. ten koncert by naprawdę nie pasował na OCH-scene. To jest małe klimatyczne arcydzieło.
pps. oj. ale się rozegzaltowałam. przepraszam.