Pani Krystyno,
ja naprawdę nie wiem, skąd to oszczerstwo o innych nazewnictwach mych rzekomych. I ta potwarz, że niby mnie już kilkakrotnie usuwano stąd bynajmniej... Ja Panią naprawdę bardzo szanuję oraz cenię bynajmniej, i nie wiem, skąd Pani w tak lekceważący ton do mojej osobistości, znanej przecież Pani nie od dziś (i to nie z tegoż forum).
Nie, nie nudzi mi się, gdy mnie się tutaj nie zauważa. Nudzi mi się, gdy w miesiącu nie ma mnie bynajmniej 3 razy w Warszawie (sprawy służbowe) i w Ochu oraz Polonii. Teraz czekam na wyjazd na Kozę.
Z wyrazami należnego szacunku,
Mariolka
PS Czy powinnam napisać do Pani, Pani Krystyno, jak bardzo mi się koza podobała post factum?