Bez tytułu

[madderka]

Pani Krystyno,
kolejna niedziela, kolejny warsztat. I naprawdę chciałabym napisać coś odkrywczego albo przynajmniej oryginalnego, ale nie potrafię. Ani skrytykować, ani przyczepić się nie ma do czego. No nudny ten list, jak nie wiem. Nudny i nieszczery, bo będą w nim same zachwyty i podziękowania.
Tak więc zachwycona jestem.
Warsztaty były rewelacyjne. REWELACYJNE. A końcowe taneczne kuszenie Adama przez Ewę (bo w duuużym skrócie o to chodziło) było nie do opisania. Miałam to szczęście, że siedziałam w pierwszym rzędzie, przy skrzynce z jabłkami, więc tancerzy mogłam niemal dotknąć. Pierwszy raz widziałam taki taniec na żywo. Perfekcyjne, lekko, bezgłośnie, co więcej mogę napisać?
To były zachwyty. Teraz podziękowania.
Pani Krystyno, dziękuję, że raz na siedem dni na półtorej godziny mogę zanurzyć się w zupełnie innym świecie.
Pozdrawiam niedzielnie
Agnieszka

PS Dowiedziałam się ostatnio od jednej kilkuletniej dziewczynki, że skoro studiuję polonistykę, to pewnie zostanę politykiem. Ale to niedobrze, bo podobno politycy czasem denerwują ludzi.
Aż trudno się z nią nie zgodzić.

[Krystyna Janda]

Serdeczności.