Kochana Pani Krystyno,
Czytała Pani coś ciekawego ostatnio? (pytanie zdaje się retoryczne)
Raczej chyba powinnam zapytać a co to było?
No ja tak skrótowo Pani polecam (lub nie):
"Wyspa" Sandor Marai - przez pierwsze 80 stron ma się wrażenie że to nie jest książka Maraiego a jakiś romans podrzędny zmieszany lekko z kryminałem, ale pozostałe 80 to już istna rozkosz. Znaczy boli przyjemnie. Kończy się świetnie napisanym monologiem z Bogiem (no znaczy dialogiem tylko że Bóg nie odpowiada i jest to odpowiedź sama w sobie). 5+
"Wyspa" Eustachy Rylski - 4 opowiadania, wszystkie w zasadzie w jednej konwecji mieszania rzeczywistości z ułudą i omamami. Z tego względu ciekawe tylko pierwsze, bo w następnych po pierwszych 2 stronach wiadomo o co chodzi. Tytułowa "Wyspa" najsłabsza, nawet jesli wziąć pod uwagę wątek "walki o stołki" w hierarchi Kościoła. 3+
"Sindbad wraca do domu" Sandor Marai - nostalgiczna podróż w stare dobre czasu, kiedy... Niestety w postaci Sindbada widzę i siebie i (mocno!) mojego ojca. Zakończenie jak to u Maraiego. Wie Pani...Po tej lekturze to można z chęcią i ulgą umrzeć. 5+
"Pożądanie" Elfriede Jelinek - no to jest tak okropne w treści że nie mogę skończyć, ale bardzo dobre, tylko obrzydliwe. Językowo i konstrukcyjnie super. 5+
"Zbuntowani" Sandor Marai - bardzo niepokojący text, caly czas trzyma w lekkim drżeniu. Niepokąjący na tyle że czytałam na raty. Właściwie z każdej strony sączy się ból istnienia. We wszelkich formach. I każdej przyzczyny. I posmak wojny. I pistolet Browni. Ale żaden dzień nie zapowiada się szczęśliwy. 6
"Murzyni we Florencji" Vedrana Rudan - no można się w tym dopatrzyć jakby dalszych losów Tonki, a jesli idzie o warstwę językową to Ku_rwa Ku_rwą pogania. Znów problem Serbsko-Chorwacki, ale też poroblemy współczsnej rodziny, problemy kobiet, ludzi starszych, dulszczyzna, aborcja... Szybko się czyta. 5
"Poradnik domowy Kilera" Hallgrimur Helgason - no mocno offowa treść. Bardzo bym dodała OCHowa. Zabawne, szybko się czyta, z trupem w tle. No język momentami jak u Rudan . A poza tym super metafory, metafory metafory... 4+
"Nadciśnienie tętnicze - zarys patogenezy, diagnostyki i leczenia"... no to Pani raczej nie zainteresuje ale bardzo dobrze napisane. Nawet bym powiedziała "jak dla blondynki". 6.
Starałam się krótko, bo coś mi mówi że niektóre z tych pozycji mogła Pani już czytać...
ps. Pytanie poboczne. Myśli Pani że lepszy październik w Nowym Jorku czy listopad we Florencji?