dzień dziecka

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

dzień dziecka

Postprzez amc Wt, 01.06.2010 20:12

Kochana Pani Krystyno,

z okazji dnia dziecka (i matki wcześniej) powiem że jedną z "rzeczy" za jakie Pani tak lubię to Pani dzieci.
I lubie jak Pani o nich tak ładnie opowiada.
Przyjemnie się Pani słucha/czyta.
I wogóle 3szt dzieci to imponujące.
(prezenty dla dzieci kupione ;)?)


w ramach dnia dziecka mamusia (kochana) przysłała mi wierszyk:
Ostrzeżenie

Ostrzegam Cię przed Tobą.
Nie miej do siebie zaufania.
Możesz sobie strzelić w tył głowy
nawet nie wiedząc kiedy.

Albo wybierając przed siebie
możesz o sobie zapomnieć
i pozostawić w tyle.
Jesteś do tego zdolny.
Ewa Lipska


Czyż nie szczyt czułości? (mamusia ostatnio jest obrażona... m.in. z Pani powodu [prosze nie brać do siebie, mnie to nawet raczej rozbawia niż złości]).



AMC

ps. dzieci skojarzyły mi się z mężem (to zdaje się logiczne skojarzenie, w końcu skądś się te dzieci ma...). I takie mam wrażenie że tych paru zdjęc brakuje na stronie:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I jeszcze rozmowa z p. E.

JESTEM ELEMENTEM DZIEŁA...
2005-11-29
Obrazek

Spotkanie z Edwardem Kłosińskim było wyjątkową okazją do rozmowy z współtwórcą wielkich sukcesów polskiej szkoły filmowej. Operatorem, bez którego nie byłoby takiego Wajdy, czy Zanussiego jakich znamy. No i oczywiście twórcą zdjęć do prezentowanego w ramach przeglądu kina polskiego filmu „Persona non grata”.

Głównym wątkiem konferencji stała się dyskusja o relacjach operator-reżyser. Kłosiński opisywał je na najlepiej znanym mu przykładzie – jego własnej współpracy z Krzysztofem Zanussim. „Najważniejsze jest dla mnie zachowanie charakteru pisma reżysera. Sam jestem tylko jednym z elementów dzieła” mówił Kłosiński. Jak mówią znawcy Kłosiński nie jest wcale operatorem ulegającym reżyserowi. Zawsze – niezależnie czy pracuje z Wajdą czy Machulskim – proponuje własne rozwiązania twórcze stając się, jak to powiedział we wtorek w Łodzi Zanussi: „Realnym współtwórcą filmu.” mówił Kłosiński. Jak mówią znawcy Kłosiński nie jest wcale operatorem ulegającym reżyserowi. Zawsze – niezależnie czy pracuje z Wajdą czy Machulskim – proponuje własne rozwiązania twórcze stając się, jak to powiedział we wtorek w Łodzi Zanussi: „Realnym twórcą filmu".

Między innymi dlatego zdarzały się w tym sławnym polskim duecie filmowym poważne sprzeczki. Jak przyznał gość festiwalu, częściowo z powodu jednej z nich ich wzajemne stosunki rozluźniły się na kilka lat. Nieporozumienie dotyczyło pracy kamery podczas kręcenia „Spirali”. „Chciałem, aby w drugiej części filmu kamera była bardziej statyczna, a Krzysztof odparł, iż robi tak nudne filmy, że kiedy kamera nie będzie się ruszała, to już nikt nie będzie chciał ich oglądać”.

Także dziś bardzo często ścierają się na planie, choć nie utrudnia to już ich współpracy, ponieważ potrafią w odpowiednio twórczy sposób wykorzystać to napięcie. W „Persona non grata” zdecydowali wspólnie o tym, żeby raczej powściągnąć formę w obrazie, który ma opowiadać o straconych złudzeniach, rozpadzie i śmierci. Najtrudniejszym pod względem formalnym filmem Zanussiego był jednak dla jego operatora pierwszy film, który wspólnie zrobili, czyli - „Iluminacja”. Kłosiński wspominał jak wielkim wyzwaniem było dla niego, jako młodego filmowca łączenie w jedno ujęć robionych naprzemian kamerami 16mm i 35mm, wstawek dokumentalnych i sekwencji snu, i jak było to fascynujące. Żartował, że teraz długo by się zastanawiał zanim przyjąłby propozycję zrobienia takiego filmu. Za to pewnie chętnie zamieniłby się z operatorami pracującymi przy filmach „Struktura kryształu” i „Życie rodzinne”, ponieważ są to jego dwa ulubione obrazy Zanussiego.

Inną kwestią, która została poruszona na konferencji były problemy z finansowaniem polskich produkcji i przyszłością polskiego kina. Edward Kłosiński stwierdził z żalem, że w dzisiejszych warunkach nic nie mogło się zachować z ducha legendarnego studia TOR, a jedyne na co można liczyć w polskim kinie to „Canal Plus lub jakiś wariat z paroma milionami do stracenia”. Tak więc niedługo pewnie będzie można za pieniądze Instytutu Filmowego kręcić jedynie „filmy z dwoma aktorami na plaży” – mówił polski mistrz kamery.

http://www.corio.camerimage.pl/newsy/index.php?p=newsy&s=1&rok=2005&strona=4


pps. wogóle nie o tym miałam pisać, tylko o tym sanatorium ale to przez te dzieci...

no i za piątek: Obrazek
(...) liczba pomysłów, które mi się lęgną w głowie, mnie samą męczy. Sama ze sobą i ze swoją wyobraźnią i swoim entuzjazmem nie mogę sobie poradzić. I co więcej, z upływem lat się to nie zmienia. Koszmar.
KJ
Avatar użytkownika
amc
 
Posty: 8537
Dołączył(a): Śr, 16.01.2008 15:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: dzień dziecka

Postprzez Krystyna Janda Cz, 03.06.2010 10:34

Bardzo jestem wdzięczna za te zdjęcia. Pozdrawiam. Kj
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja