Nie lubie odgrzewanych kotletów, ani musztardy po obiedzie, ale z drugiej strony czasem lepiej późno niż wcale. To taki krótki wstęp do mojej, postaram się, także krótkiej odpowiedzi na Pani wpisy w forumowym dziale Ogólne.
Wiem, że przy prawie czterech tysiącach zarejestrowanych użytkowników tego forum, jedna czy dwie osoby mniej nie robi Pani róznicy. Wiem też, ze niemożliwym jest by Pani dokładnie znała, śledziła wypowiedzi wszystkich osob-nicków na swoim forum przez pięć lat jego istnienia. Jednak skomentowała Pani kilka przypadkowych wpisów , „wyróżniła” cztery osoby i oceniła je jako "urocze". Wśród nich byłam i ja. W pierwszym odruchu, po przeczytaniu Pani słów , pomyślałam ( teraz już wiem, że naiwnie), że to przypadek, gorszy nastrój, niezrozumienie, które jest często cechą komunikacji internetowej. Po Pani dzisiejszej odpowiedzi na list Andrieja Leppera, już wiem, ze się myliłam.
Byłam tutaj ponad pięć lat. Przede wszystkim dla siebie, by być blisko Pani spraw, Pani słów w Dzienniku
( choc w moim wieku powinnam unikać już egzaltacji, powiem, ze Pani twórczość pisarską wprost uwielbiam), a także rozmawiać, poznawać ludzi, ich poglady i opinie. Słowa szczęśliwej drogi odbieram także do siebie, zatem już czas…
Łaczę wyrazy szacunku i uznania dla Pani jako Wielkiej Aktorki i rozczarowania dla Właścielki forum, której wierzyłam, ze uznaje wolność słowa. Nigdy w tej wolności nie przekroczyłam granicy obrażenia Pani, starałam się także uznawać wolność słowa innych.
Obu Teatrom, których wiernym widzem pozostaję, życzę wiatru w żagle, Pani tego, czego Pani sobie życzy teraz najbardziej..odpoczynku, wytchnienia.
.
Wiem, ze moje słowa nie mają dla Pani znaczenia, piszę z wewnętrzej potrzeby, gdyż miejsce to było dla mnie przez te lata ważne, jak i ludzie, z którymi rozmawiałam. Nie naduzywam juz gościnności, zatem..
były trzy.
Zostają dwie.
Dorota.