Droga Pani Krysiu,
Niezmiernie miło mi się zrobiło, kiedy ujrzałam Pani dzisiejszy wpis (17.03). Od razu miałam większą chęć do działań dzisiejszego dnia, że tak powiem.. i do tego z uśmiechem. (taaak lubię, jak Pani pisze...) Dziękuję.
Z przyjemnością obejrzałam Pani "impresje" z NY.
Niesamowite są te wieżowce... A sala, gdzie Pani występowała... sprawia wrażenie jakby była wyjątkowo mała, domyślam się, że to złudzenie optyczne.. I ta wystawa. Wyjdę pewnie na... ach brak słów.. ale co to za wystawa?, intryguje mnie bowiem pewien obraz (autor, etc.) (nie będę tu stwarzać opisów, o którym myślę, lecz pozwolę sobie prze-kleić...):
Cytat z Iwaszkiewicza cudowny, idealnie wpasował się w mój aktualny stan ducha.
Pani na próbach... a ja dziś po południu odebrałam bileciki na majową Shirley... a wieczorem dokonałam zdrady mojego ukochanego teatru i udałam się do Teatru Studio, gdzie w ramach "Otwartego Studia" obejrzałam/wysłuchałam recitalu pani Ewy Błaszczyk.
I od razu taka myśl, a zarazem pytanie do Pani:
CZY NIE BYŁOBY MOŻLIWE, ABY ZAPROSIĆ P. EWĘ BŁASZCZYK DO OCH?
A dziś (18.03) premiera "REWERSU" na DVD i w związku z tym spotkanie w Empik, bardzo interesujące
i sympatyczne:
Pani Anna Polony wspomniała również słówko o próbach Pana Jowialskiego..
Ach ten Jowialski! Oczekuję niecierpliwie
No i zabrakło Pani!
Kłaniam się wiosennie (na przekór zimie za oknem..)
i chciałoby się powiedzieć dobranoc (ale jak będzie Pani odpowiadać rano, to będzie fajnie...)
Ps Och widzę, że znów Shirley ratuje sytuację...
nie powiem, że nie skorzystam i będzie mi bardzo miło..