Co Pani sądzi....

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Co Pani sądzi....

Postprzez nigra54 Wt, 16.02.2010 17:29

Pani Krystyno,bardzo Panią proszę o Pani zdanie na temat niespodziewanych,szokujących zachowań aktorów w teatrze,którzy na "własną rękę",w trakcie trwania sztuki,zaskakują reżysera i zespół aktorów.
Nam widzom,ostatnio znane jest takie zachowanie p.Szczepkowskiej w Teatrze Dramatyczym.
Moje pytanie nie dotyczy osądu tej aktorki.
Czy Pani pozwala sobie i swoim aktorom na "wyjścia poza orbitę",żeby zaskoczyć zespół,z którym Pani pracuje,publiczność,która przychodzi na znane Pani role po wiele,wiele razy?
Jaką cenę dla danej sztuki czy też teatru przynosi taka postawa aktora,czy to się w ogóle często zdarza?
Och,tyle pytań,ale chociaż jednym zdaniem...
Dziękuję i bardzo pozdrawiam.
Avatar użytkownika
nigra54
 
Posty: 80
Dołączył(a): Cz, 27.11.2008 08:06

Re: Co Pani sądzi....

Postprzez Krystyna Janda So, 20.02.2010 12:46

Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana niż się wydaje . Nie zasługuje na zwykłe komentarze...trzeba by długo także o metodzie reżyserskiej Pana Lupy...Ja jestem absolutnie przeciwna mieszaniu prywatnych emocji ze spektaklami i przekraczaniu w pracy artystycznej granic intymności. Nasza prywatność może być tylko inspiracją a nie narzędziem , bolesnym narzędziem, szczególnie kiedy nie am na to wewnętrznej zgody. Słowo tak modne ostatnio- przekroczenie, jest tak pojemne ze trudno krótko o tym mówić.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja