Droga Pani Krystyno
Po lawinie listów do Pani, jaki uruchomił wpis z 5 lutego, moich skromnych pare słów będą jak ziarnko piasku na plaży.
Cóż ja mogę , tylko tyle, a może aż tyle, że nie jestem w stanie wyrazić tego jak wielką radość Pani nam sprawiła dzieląc się swoją intymnością, swoimi przemyśleniami zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi.
Jedyne, co mogę zrobić, żeby nie rozciągać swojej egzaltacji , to bardzo, ale to bardzo podziękować za to, że dzieli się Pani z nami swoim światem.
Za ten krok do nas, do tych którzy bez względu na wszystko i wszystkich bedą tu czekać na Panią, którzy czasami błądzą, pragne podziekować najuniżeniej
Proszę nie ustawać…. .