Witam serdecznie, wiele radości po Pani dzisiejszym zapisie w Dzienniku. Inny od wielu poprzednich, lecz taki, jaki my - Pani sympatycy, wielbiciele, fani - chcieliby czytać. Taki, jak kilka lat temu. Myślę, że warto spisywać takie refleksje i dzielić się nimi niezależnie od tego, co powiedzą czy napiszą ci inni, ci mniej życzliwi. Warto dla tych, którzy chętnie czytają Pani zapiski, czasem zazdroszczą tej umiejętności obserwacji rzeczywistości i odważnych komentarzy. Warto także dla siebie. To swego rodzaju oczyszczenie tak z pozytywnych, jak i negatywnych emocji; to sposób na kontakt z drugim człowiekiem, jeśli z jakiegoś względu nie możemy powiedzieć czegoś wprost.
Raz jeszcze bardzo dziękuję za możliwość lektury Dziennika przy dzisiejszej porannej kawie. Mam nadzieję, że to powrót do dawnej formy Pani zapisków. I przepraszam, jeśli byłem ton mojej wypowiedzi jest zbyt pouczający (tak mi się wydaje).
Pozdrawiam serdecznie.
maks1980