Szanowna Pani Krystyno
Mam nadzieje, ze Pani nie mysli, ze ja Pania porownuje w jakimkolwiek sensie to Brigitty.
Sa Panie, jak sie mowi, jak niebo i ziemia, chociaz nie jestem przekonana do trafnosci tego powiedzenia w tym przypadku.
Tak sobie rozmyslalam po prostu o Brigicie i o jej wplywie na facetow i babki w sensie podniecenia seksualnego przez mezczyzn i nasladowania przez kobiety, i jak postanowila w koncu sobie z tym poradzic.
Wszystkiego Najlepszego i jeszcze raz wielkie dzieki za Pani gotowosc do dzielenia sie z nami swoim zyciem nie tylko przez teatr, film i telewizje ale wlasnie to poprzez Pani Dziennik.
Monika
P.S. Jezeli juz mowa o jakichs porownaniach, to tu w Anglii od lat juz perfidnie probuja przerobic mnie na swojego rodzaju objekt seskualny pomimo, ze ani nie jestem specjalnie ladna ani zgrabna, a na dodatek mam tylko 154 cm wzrostu.