Dzień dobry Pani Krystyno,
Nie wiem co Pani napisać, ale czuję taką potrzebę. ...Bo już mi się wszystko wali, bo wcale nie mam czasu, bo chciałabym być mądrzejsza, bo z kolei niczego tak nie pragnę jak świętego spokoju. Zwaryiuję za chwiilę.
Nie będę konkretnie pisać co mi 'dolega', ale chciałabym żeby ktoś mnie stąd wziął albo chociaż powiedział, że 'będzie dobrze' ...
Przepraszam za te bzury i współczuję, że musi Pani odpisywać na takie listy jak ten. Ja się Pani żalę, ale mam świadomość, że Pani również brakuje czasu,że jest Pani zabiegana, bo tyle rzeczy na głowie. Tyle, że Pani się nie skarży, nie narzeka, że się już nic nie chce. Pani nawet jak jest ciężko to zostawia to dla siebie.
Bardzo Panią szanuję i cenię. Mam nadzieję, że kiedyś spełni się moje marzenie( o którym już kiedyś wspominałam) i zawitam do Pani teatru i zobaczę Panią 'na żywo ' w akcji tj. na scenie.
Tymczasem pozdrawiam Panią najserdeczniej, życząc dużo uśmiechu, a ja sobie postaram ze sobą poradzić, ze sobą i rzeczywistością, w końcu mam 16 lat i jeszcze gorsze rzeczy mnie w życiu czekają...