Pani Krystyno,
Piękne to wspomnienie z Cannes, które podrzuciła tu rayen. Pamiętam, oglądałem "Przesłuchanie" na "nielegalnym" pokazie u kogoś w domu. Ludzi nie znałem, ale to były regularne pokazy. Przychodziło się, przy jakimś poczęstunku czekało się na pozostałych widzów. Leciała przyjemna muzyczka (nie było wtedy jeszcze, na szczęście popcornów). A potem FILM.... Dziwnie to brzmi, ale pani rola to było zwycięstwo Życia i Nadziei. I Tego było nam wtedy bardzo potrzeba. Dzisiaj dziękuję za Tamto!