Droga PAni Krystyno,
15 lat temu byłam na "Kobiecie Zawiedzionej" w Powszechnym i mając lat 15-ście czułam sie czterdziestoletnią(około) kobietą zawiedzioną. Boże, jak ja płakałam. Rozumiałam dogłębnie uczucia, o których Pani opowiadała. To było absolutnie niezwykłe przeżycie.
Dziś jestem po "piosenkach z Teatru" wiec proszę mi wybaczyć jeśli emocje przezwyciężą słowa i nie uda mi się składnie skreślić dwoch zdań.
Dziękuję za dzisiejszy wieczór. Mistrzowsko Pani oddaje nastrój, przekazuje uczucia, wyraża nastroje. Kocham Pani subtelność i "tygrysi pazur", czuły głos i chrypkę, okrzyk. Zawsze bylam bardzo czuła na Pani tembr głosu. Dzisiejsza "Wariatka" uderzyla centralnie w splot słoneczny. Porusza Pani najgłębsze struny.
Strona artystyczna "Piosenek z Teatru"- fenomenalna. Dziekuję.
Wygląda Pani przepięknie. I dla Pani jednego uśmiechu warto żyć.
Dziękuję za dzisiejszą ucztę dla zmyslów.
Aleksandra