Droga Pani Krystyno,
w ostatnim numerze polskiej edycji magazynu „FORBES”; w publikowanej corocznie liście najbardziej popularnych gwiazd polskiego show-biznesu.. W pierwszej dwudziestce najcenniejszych polskich celebrytów; obok kolumny z dokładną wyceną deklarowanego honorarium za kampanię reklamową..
Nad kubkiem stygnącej kawy o północy albo w ferworze biurowego galimatiasu.., ktoś dopisał przy Pani nazwisku:
„..już tyle się wydarzyło, a Ona jest ciągle kobietą ze wszystkich surowców świata,
a więc też z żelaza..”
Gdy stanie się na szczycie nie przeniknionych, zimnych, surowych gór z samotnym niebem nad głową,
pod stopami rozciąga się widok nieskończonej zieleni...
Ten magiczny dywan zdaje się nie mieć końca i nawet przez myśl nie przebiegnie, że tam w dole wciąż tętni szalone, wyboiste życie.. Któż by pomyślał, że pod tą pokrywą kolory zmieniają odcienie..
Na wysokości ok. 2000 metrów n.p.m., formalnie w Skandynawii jest zakaz budowy, dlatego ludzie sieją trawę i nawet sadzą drzewa na dachach, bo z lotu ptaka są niewidoczne - zieleń w naturalnej postaci-
bez farb i próśb…
Zleciałam brutalnie na dół.. i teraz czekam na mój „zielony dach”, z utęsknieniem..
p.s. magia wciąż trwa.. dziękuję.. - w załączeniu fragmenty paryskiej adaptacji Bagdad Café przez Théâtre Mogador...
http://www.visioscene.com/spectacle.php ... 3&archive=