Pani Krysiu,
Nie było czasu otrząsnąć się jeszcze po wtorku, a znów... kolejny wielki człowiek... wspaniały, mądry... Jakie On miał wspaniałe spostrzeżenia, poglądy na świat, na życie... Czasem słuchałam Go w telewizji, kiedyś zdawało mi się, że zna odpowiedź na chyba każdy problem.
Straszny ten tydzień... A Profesor był przecież wciąż w niezłym zdrowiu jak na te lata i mogliśmy się od Niego uczyć jeszcze trochę lat..
Nikt już w życiu tak nie ujmie maxi spraw w mini wykładach...
O takim człowieku nie wolno zapomnieć.
Po takim czarnym tygodniu... tak sobie pomyślałam... dobrze, że Pani jest.
Życzę zdrowia i proszę na siebie uważać.
J.
PS. Jeszcze, bo jakoś wczoraj nie miałam okazji, dziękuję za piękny wpis o Panu Zapasiewiczu. Wzruszył mnie...