Witam,
Skoro nie jedzie Pani na wakacje, proszę odprężyc wzrok choć na chwilę dzięki kubańskim sielskim obrazkom, powłóczyłem się po Kubie swego czasu. Usiłowałem przesłać nieco więcej, ale sistiema nie pozwoliła, pogoniła i sam juz nie wiem, w kwestiach informatycznych jestem jednak prostą blondynką...
Zdjęcia kłamią rzecz jasna, jest problem. Jestem przejęty do głębi tym, co zobaczyłem, udokumentowałem. Kubańska Aung San Suu Kyi - z całymi poprawkami, bo jednak nie jest więziona - nazywa się Yoanis Sanchez. Polecam też: http://www.solidarnizkuba.pl, a w tym unikalny Przewodnik Turystyki Solidarnej. Bardzo dziękuję, że niedługo pojawi się "Pani z Birmy", bardzo się cieszę, że Pani nie milczy w kwestiach zasadniczych! Serdecznie pozdrawiam.j.