Myślę Pani Krystyno,że ważne są dla Pani "echa" z obejrzanego "Tataraku" i dlatego postanowiłam Pani "donieść",że moja córka ze swoją przyjaciółką poszły na film. W tym czasie ja,jak szalona,odświętna kolacja,nastrój,bo znowu pogadamy,bo niezwykła okazja!
Wróciły.Milczące.Swiąteczna atmosfera zniknęła.Widzę tylko uciekające oczy ale pytam:
I jak?
Wie Pani,mocny.
A ty? zwróciłam się do córki.
A ja się wstydziłam.
No co ty? Jak to ?!
Mamo,ja się wstydziłam za siebie.
Próbowałam coś mówić,że przecież dopiero rozpoczynasz dorosłe życie,że to książka,film pozwalają...czułam,że zaczynam bablać,nie mówić.
Dziękuję Pani Krystyno.