Droga Pani Krysiu, serdecznie gratuluję Anioła Publiczności dla ,,Grubych Ryb"! No ale Pani reżyseria. Cieszę się, że będę mogła tę sztukę już wkrótce zobaczyć, zwłaszcza teraz po nagrodzie publiczności. Jeszcze raz bardzo gratuluję.
Ach, bo nie miałam jeszcze okazji ku temu, serdecznie gratuluję złotego medalu Akademii Sukcesu!
A i rocznica, 5-lecia istnienia fundacji się nałożyła? To wspaniale, gratuluję więc i tych 5ciu lat! Dobrze, że jest Pani Teatr i ta Fundacja. Najlepszy Teatr w stolicy W Pani Teatrze same piękne rzeczy się dzieją. Dziękuję. Mnie tu strasznie pusto bez Polonii... Wszystkiego co najlepsze, dla Pani i całego Teatru, oby fundacja działała tak prężnie jak dotychczas i oby zrealizowala Pani wszystkie plany jeszcze z nią związane. I dalszych Aniołów od publiczności życzę!
Ten kościółek rzeczywiście piekny. A Pani Mama to naprawdę wykazała się przezornością i cierpliwością! Śmiałam się przy pytaniach tego pana. Dziękuję za ten wpis w Dzienniku, tak jak to Pani potrafi wszystko po swojemu opisać. Tak lubię jak Pani pisze.
A propos nazwisk, mnie się od razu skojarzyło z tą rozmową, pamięta Pani?
Adaś:
- Mamo, jak ja się nazywam?
Ja:
- Adam Kłosiński.
Jędruś:
- A ja?
Ja:
- Andrzej Kłosiński.
Adaś:
- A Marysia?
Ja:
- Maria Seweryn.
Adaś:
- A dlaczego inaczej?
Ja:
- Bo ona ma innego tatusia.
Jędruś:
- A gdzie jest jej tatuś?
Ja:
- Daleko. Czasem tak jest, że kobieta ma kilku mężów, a mężczyzna kilka żon, ale mamę ma się tyko jedną i tatę tylko jednego.
Adaś:
- A jak ty się nazywasz?
Ja:
- Krystyna Janda.
Adaś:
- To dlaczego ty się nazywasz inaczej niż my?
Piękna ta rozmowa
Pozdrawiam Panią z uśmiechem i dołączam jeszcze od siebie Anioła (jako od widza Teatru Polonia ) To właśnie ten drobiazg co się zapodział, miał być dla Pani na szczęście i na dobry nowy sezon... no trudno, to przynajmniej niech tak będzie
a na przyszłość będę wiedziała żeby do kwiatów nie chować
Serdeczności
Julita