Pani Krysiu,
z okazji dzisiejszej okazji,
zdjęcia z planu:
chciałam coś mądrego z okazji okazji napisać ale wczoraj kupiłam książkę Maraiego co wczesniej nie czytałam, przeczytałam w nocy i mam coś zmącony umysł...
Oczywiście do Trafficu poszłam po teczke na dokumenty... wyszłam z 3 książkami, teczki nie kupiłam.
ps. egzamin zdany. Takie dostałam podchwytliwe pitanie. O diagnostyke prenatalną i testy genetyczne co je można w ciąży... niestety pitanie się nie udało. Bo wiedziałam i to wiedziałam dobrze. I nawet wiem kto mi to powiedział. (jestem genetykiem człowieka z pierwszego wykształcenia, tak troszkę upraszczając sprawe i nazwę kierunku studiów...). W każdym razie trafił mi się konik moich koników, czy jak to inaczej ująć.
A chitrutkie to pytanie było dlatego że "normalni" lekarze nie znają sie za bardzo na biologii molekularnej i zapytanie o te "nowoczesne" gentyczne metody a nie np. o USG jest z zasady pogrążające.