KJ...
Jest sobota wieczór.
----------------------------------------------------------
Znalazłam...
Święty Szymon Słupnik
Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
I grób.
A ludzie chłopaka na szafot przywiedli,
Unieśli mu głowę w muskularnej pętli.
Powołał go pan na stryk.
Powołał go Pan,
By trwał.
By śpiewał mu pieśń
I piał.
A ludzie dziewczynę wśród przekleństw gwałcili
I włosy jej ścięli, i ręce spalili.
Powołał ją Pan
Na gnój.
Powołał go Pan
Na słup.
Na słupie miał dom
I grób.
A ludzie mych wierszy słuchając powstają
I wilki wychodzą żerującą zgrają...
Powołał mnie Pan
Na bunt.
Stanisław Grochowiak
Pisała Pani coś gdzieś o problemach... ech... ja na okoliczność swoich delikatnie mówiąc objadam się czym popadnie, zwłaszcza słodyczami, czekoladą...
A tu taki zapis KJ z 2000 r.........
25 listopada, sobota
Dziś nie mogę do Was nic pisać. Mam problemy. Muszę spokojnie pomyśleć. Dobrego dnia. Poniżej ekipa, która jeździ z "Marleną", robi "Marlenę". Fajni ludzie!
Widzicie te cztery kilogramy, które przybrałam? Jak się skończą problemy może przestanę jeść, na razie zamówiłam na śniadanie jajecznicę na boczku, żeby był dobry podkład do myślenia. Podobno, jak gram moje spektakle, tracę podczas każdego, na scenie, około 3000 kalorii! Tak mi powiedziano! Akurat! Znaczy, że dziennie tracę 6000? Bzdura!
Gdzieś przeczytałam, że 3000 traci się też podczas stosunku miłosnego! Bzdura! Niektórzy z moich znajomych powinni być chudzi jak wióry, inni zaś kompletnie grubi, a w wielu przypadkach jest całkiem odwrotnie! Czyli nie ma takiej zależności. Co ja wypisuję? Przecież mam problem! I to bardzo poważny! Przecież miałam myśleć! Idę myśleć. Jestem w Bydgoszczy. Ciekawe jak się myśli w Bydgoszczy. Jak coś wymyślę to będę dzwonić i przeprowadzać poważne rozmowy. Życzcie mi powodzenia.
Ja już tak myślę od kilku dni... a teraz trenuję "stosy bielizny równo poukładane.. dają poczucie bezpieczeństwa.."
KJ.. Wszystkiego Dobrego.. tak na niedzielę!
A ja teraz wracam do moich baranów.. czyli stosów...
--------------------------------------------------------------------------------
KJ,
Jest niedziela, południe...
Przed chwilą miałam tę przyjemność posłuchać wywiadu z Panią w radio RMF Classic.
O Tataraku, jego powstaniu powiedziała Pani: Nie jestem pewna, czy dobrze, że się urodziło.., co mnie trochę zastanowiło...
Mówiła Pani także, że polska widownia nie odróżnia prawdy od fikcji, że teatr jest sprawą elitarną co nie brzmi wesoło... to ja się w takim razie odcinam od "polskiej publiczności"
O matko! Redaktorka się zapytała czy Pani nie gra Marleny... ??
W każdym razie, jak zwykle zresztą, baaardzo miło było mi Pani posłuchać... Dziękuję.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
ps. No i okazuje się, że NA ZAKRĘCIE i fenomenalność Pani wykonania... to nie tylko dla mnie, ale także jak ja to mówię "normalnych ludzi" Ostatnio pracowałam... a w tle Pani... muzycznie.. i kiedy osoba,
z którą pracowałam usłyszała ową pieśń, zaczęła opowiadać jak wspaniale Pani to zaśpiewała., i że ma nagrane...