pytań kilka...

[inquisitiveness]

Pani Krystyno!
Na początku przesyłam ciepły, serdeczny i szczery uścisk a do tego uśmiech z okazji Dnia Mamy.
Ponieważ Pani jest niejako matką pewnych pomysłów, które rodzą się w mojej głowie. Inspiracją.

Czy Pani wie?
w niedzielę był Światowy Dzień Zaginionego Dziecka...
Czy Pani potrafi to pojąć? Jak to jest możliwe?
Przecież światowe dni nie są ogłaszane z powodu jednego, dwóch, trzech przypadków...
Jak to się dzieje? Ja rozumiem, że człowiek może się zgubić i dorośli giną bez wieści,
ale dzieci? Gdzie są rodzice w momencie, gdy dziecko się gubi? co robią?
Czy Pani potrafi to pojąć?

Jak nikt, jest Pani wrażliwa na los tych niezwykłych istot
(czasem nazywam Dzieci "nadludźmi", choć nie w interpretacji Nietzsche'go)
dlatego pozwolę sobie zapytać jeszcze o Pani stanowisko w kwestii zapłodnienia in vitro i adopcji.
Chodzi mi konkretnie co Pani sądzi na temat przeprowadzania tego zabiegu bądź zezwolenia na adopcję samotnym kobietom, bądź kobietom będącym w związkach homoseksualnych...
Mam nadzieję, że nie ma mi Pani za złe, że zadaję pytania dotyczące tak kontrowersyjnych treści.
Pozwoliła się Pani poznać nie tylko jako aktorka, ale także jako człowiek, kobieta, matka...
Ale zrozumiem, jeżeli wolała by Pani nie wypowiadać się an takie tematy na forum.

Ostatnie pytanie dotyczy filmu "Przesłuchanie"
Ciekawa jestem czy tematyka tego filmu jest Pani bliska. W tym sensie, czy ktoś z Pani Rodziny, bądź przyjaciół był kiedyś w podobnej sytuacji? Ciekawa jestem czy osobiste przeżycia (te bolesne) pomagają podczas wcielania się w postać czy wręcz przeciwnie?

Ach jeszcze jedno się "urodziło"
Czy odmówiła kiedyś Pani zagrania jakiejś roli?

Być może ktoś już kiedyś o to pytał, z pewnością nie czytałam wszystkich wywiadów,
książki dotychczas zaledwie dwie...
Szperam po allegro w poszukiwaniu filmów...

Na zakończenie mam do Pani prośbę
Proszę wypisać mi kilka tytułów książek i filmów, które Pani zdaniem warto obejrzeć.
Dobrze o to pytać, bo raz poprosiłam znajomą doktorantkę historii i poleciła mi film "Przesłuchanie"...
i tak właśnie się zaczęło...
i dziś jestem tu:)

pozdrawiam ciepło
Basia

ps.wiedziałam, że coś jeszcze się urodzi! Jako, że jest Pani pasjonatką Haliny Poświatowskiej, czy mogła by Pani napisać jak rozumie Pani te słowa

"i gdy myślę o tobie
to tak
jakby motyl trzepotał w dłoni
uwięziony i ślepy"

Próbowałam je zrozumieć odkąd je przeczytałam po raz pierwszy czyli około 5-6 lat...
i dziś je zrozumiałam. na swój sposób zapewne. jak Pani je interpretuje?

jej... mam nadzieję, że nie zamęczam... ach pewnie zamęczam...
ale tyle pytań się rodzi a pod tytułem działu napisane, by kierować tu wszelkie pytania...
pozdrawiam Panią serdecznie i dziś. Dzień po dniu Mamy:)