Pani Krystyno!
Tak czytam sobie te posty i czytam. Rety, jak Pani tu nie było, to po prostu wulkan tęsknoty wybuchł. Ale to jest takie... fajne, że mamy z Panią kontakt, że Pani FAKTYCZNIE jest:) Aż się człowiekowi ciepło na duszy robi. Dziękuję:)
Odliczam dni do wakacji, już coraz mniej... Wreszcie sobie wszyscy odpoczniemy, tak myślę.
Co do Rilkego miała Pani rację- wspaniałe chwile.
Przykro mi, bo nie pójdę na "Grube Ryby" Akurat wyjeżdżam... Nadrobię to sobie kiedyś w POLONII mam nadzieję.
Ale widziałam ostatnio śliczną inscenizację "Oskara i Pani Róży". Chwytała za serce, ale nie była wcale egzaltowana. To mi się podobało.
Pozdrawiam Panią ciepło, przesyłam moc dobrych życzeń na cały tydzień:)
Ania
P.S. Truskawki z serkiem waniliowym, pycha:) Dobre są z Danio Straciatella ( na "małego głoda":) )