No i z wrażenia wypadł mi papieros z ręki,
zerwałam się żeby go złapać i nie spalić kanapy,
przez ten gwałtowny ruch potrąciłam kubek z kawą, która wylała mi się na laptopa,
wstając po ścierkę zahaczyłam nogą o kabel od laptopa i z całym impetem wpadłam na róg ławy strącając przy okazji wazon z kwiatami!
A żeby jeszcze było tego mało zbierając szkło z podłogi przecięłam sobie palec..
(dobrze, że mnie nikt w tej akcji nie widział, bo pewnie wielu zmieniło by o mnie zdanie.)
A wszystko przez to że zobaczyłam Panią nagle ON-LINE !!
O nie, to ja już wolę dzisiaj poczytać sobie "Czerwone pazury..".
Usiądę sobie na środku pokoju, obłoże się poduszkami i odsunę od siebie wszelkie przedmioty.
Choć powiem szczerze, że już nie jestem taka pewna czy to jednak będzie bezpieczne, bo nie wiem jakie niespodzianki przyszykowała Pani w książce?
posiniaczona, pozaklejana plastrami ale wciąż szczęśliwa..
Ania