Przeciętność.
Wydawać by się mogło, że każdy młody broni się przed nią jak może, rękoma i nogami... Każdy chce być nieprzeciętny, inny, odmienny, oryginalny. Każdy ma przeświadczenie o swojej wyjątkowości. Ja mam. To znaczy moja część, moja połowa... bo druga... ale co druga to nie będę pisać, to już nie jest takie hurra, więc przemilczę. Okropna jest przeciętność. Wszystko takie same? Czyli nudne. Ale ci „tacy sami” ewidentnie nie znoszą tych „innych”. To dopiero jest okropne. I „ci sami” próbują ugładzić tych „pod włos”. Trzeba mieć więc odwagę być sobą. Zazdroszczę jej każdemu, kto ją ma. Sama próbuję ją mieć. Może kiedyś będę mogła powiedzieć, tak na 100%, że ją mam. Ale na razie jestem młoda, poszukująca... siebie.
Coś takiego... na rzeczy... w temacie (poszukiwania) i nie tylko... zawarła Pani w swojej recenzji (Anna Prucnal) w Filmowej Gali. No jak gdyby wszystkie recenzje były TAK napisane, to by wszystkie książki, płyty, filmy szły.... jak miód! Aż się chce od razu przeczytać tę książkę, co nie omieszkam.
A co do tegorocznych pisanek... moje też były tym razem okropne, nie miałam do nich serca i to dlatego... ale i tak były wyjątkowe, bo... moje :) a poza tym akwarele bardzo ładnie zmywają się z jajka, a gdyby nie... to ta odrobina jeszcze nikomu nie zaszkodziła... :)
Nowy monodram.
Adaptacja nowego monodramu. Hmmm.... Nie ukrywam, że umieram z ciekawości... co i jak... i jak będzie Pani mogła... to proszę szepnąć jeszcze coś... ale i tak świetnie, że już coś „wiadomo”..., że o odchodzeniu od męża... Niby banał, niby częste w naszych czasach zjawisko, ale wszystko zależy od tego, co i jak... Co, znaczy dlaczego i cała historia, to zależy co Pani wybrała do adaptacji... I jak Pani to zrobi... Ale jestem pewna, że jak już Pani wybrała – to znakomicie i to jak Pani to zrobi, to również na pewno przejdzie moje najśmielsze oczekiwania. Życzę powodzenia w dalszych procesach myślowych na temat tego monodramu jednocześnie oczekując go z nadzieją, że wkrótce ujrzy światło dzienne. Ale muszę przyznać, że jak przeczytałam, że to o odejściu od męża, to pomyślałam – Eeee... to mnie przecież nie dotyczy... ten temat, ale za chwilę uzmysłowiłam sobie, że znając Pani sposób opowiadania, to na pewno będzie w nim i coś dla mnie.....
Ja również miałam okazję oglądać TE wiadomości, w których Pani opowiadała o Polonii, opowiadał także p. E.Kaminski o swoim teatrze i prezentował jego "cudne" foyer. Dziś byłam w okolicach... hmm... już niedługo będę tu częstym gościem... niedługo, bo we wrześniu... Wciąż czeka Pani na pozwolenie na remont?
Pozdrawiam bardzo serdecznie!