Odkąd pamiętam zawsze musiałam mieć piękne jajka i piękny koszyk! Rozumiem co Pani czuje w sprawie przeciętności... U nas w rodzinie, jak ja z siostrą podrosłyśmy chciano zrezygnować a to z duzej prawdziwej choinki - "no bo dzieci małych nie ma a wy wyrosłyscie" a to z kolorowych pisanek... A cholera! A co! Nie zgodziłam się!! Od dobrych kilku lat siedzę nad pisankami i metodą "skrobania" krasze pisanki. Wczoraj będąc u rodziców mama zapytała mnie, czy mogłabym jedną zrobić dla naszego sąsiada, bo przyniósł łupki z cebuli i pełno jaj! Tak poprostu poprosił, zebym mu zrobiła jedno takie jajeczko bo widział je w zeszłym roku w koszyku u rodziców. Mieszka sam. Ma rodzinę ale rzadko go odwiedzają... I On chciał mieć w swoim koszyczku poprostu ładne jajeczko!! Byłam tym faktem oczarowana. Innemu by się nie chciało... Nie żałuję ani jednej chwili poświeconej na "skrobanie" jajeczek! Taka dygresja... A miały być życzenia...
Życzę Pani i Pani bliskim cudownych ¦wiąt pełnych ciepła i miłości.