Mala Stainberg

[Marta Wolowska]

Bylam na "Malej" po raz pierwszy. Cudowna sztuka, tyle mozliwosci, tyle miejsca na improwizacje. Tylko 4 mlode dziewczeta mnie rozzloscily; przytaczam ich rozmowe "po"
"- niegdy wczesniej nie klaskala,
- jak to?klaskala dzis? ja weszlam w polowie
- ale skarpetki miala?
- no jak mogla nie miec?
- jakie?
- no jak to nie wiesz jakie, czerwone!! no jakie mogla miec?
- ale te wiesz antyposlizgowe zeby sie nie potknela jak lata w kolko
- ale dzisiaj to byla smieszna, az sie chowalam pod fotel
przesadzala, jak sie tak darla...."
Ludzie!!! po co wy tam przyszlyscie??? nawet jesli po raz piaty? Wiecie po co?

Pani Krystyno!
Jak zwykle jestem pod ogromnym wrazeniem, a ciesze sie tym bardziej ze udowodnilam mojemu Narzeczonemu, ze Pani nie zawsze jes Janda...(on ma teorie, ze za duzo jest Jandy w Jandzie i ze Janda wszedzie jest taka sama).
Kocham Pania!
Plakalam ze wzruszenia i z wrazenia patrzac na Pani - nie wiem jak to nazwac - umiejetnosci? srodki wyrazu?.....

Pytanko: czy kiedykolwiek bedzie mozna zobaczyc Pania w repertuarze z Powszechnego?

Pozdrawiam

[Krystyna Janda]

Dziekuje za list i dobre słowa. Repertuar Powszechnego? Chyba nie....

[Marysia]

Oj Sigmuncie, chyba przesadziłeś z ta reprymendą dla Marty. Ona pisała o zachowaniu młodych dziewcząt, których nie znała. Zwracasz uwagę Marcie, jeżeli chodzi o pisownię Małej S., a sam robisz błędy. Jak juz się nazywasz z niemieckiego, to pisz poprawnie to imię : SIEGMUND. Mimo wszystko pozdrawiam i spokoju życzę!

[MarysiaB]

Herr Freud! A moze teraz pokusilby sie Pan o rownie blyskotliwa analize swojej wypowiedzi? Tez jakies problemy w dziecinstwie?

[nie ma mnie]

o matko jedyna... co tu sie dzieje?... brrr

[o.]

a wg mnie nick jest zjawiskiem abstrakcyjnym i tu jest całkowita dowolność w jego tworzeniu. mogłoby być i Zygmuś Frojd moim skromnym zdaniem i to akurat nie ma nic do rzeczy. a Ty Efka uważaj, bo jak widać Sigmunt wiecznie żywy i jeszcze Cię zanalizuje i wtedy dopiero będzie bajabongo:) Matka Ci dobrze radzi... hahaha

[Małgosia Sz]

Panie Zygmuncie, tak mało jadu na tym forum i niech tak zostanie. Po co to było?

[Anna MM]

To ja zamrugam oczkami!!!

[Krystyna Janda]

Oj! Najlepsze życzenia świąteczne, ale mimo wszystko antysemickich "zdanek" nie lubię....

[Krystyna Janda]

Wybór z historii kochany....

[MarysiaB]

Rozumiem, ze 30 godzin spedzil Pan na goraczkowych poszukiwaniach odpowiedzi.
To Freud byl Wlochem? Kuuurcze, jaka jestem niedouczona!
Ciagle czekam na wnikliwa analize wlasnej wypowiedzi. W jezyku ogolnie przyjetym na tym forum i chyba Panu znanym /patrz: jak wyzej/. Troche szacunku dla innych. Na poczatek proponuje: Bo ja mam taki maly problem ze soba...

Ps. Skutecznie leczy mnie Pan z nostalgii. To w temacie: antysemickie zdanka.
Sigmund Freud, jesli juz...Ale zawsze moze Pan napisac do Muzeum SF w Wiedniu, zeby
zmienili pisownie.

DROGA PANI KRYSTYNO! PRZEPRASZAM - CZASAMI NIE MOGE!!! PRZEPRASZAM!

[Marysia]

S.F. - niestety nie znam włoskiego. Po co tyle złośliwości? Naprawdę! Pozdrawiam wszystkich, którzy tu dyskutuja serdecznie, wesołych świąt!

[Agalub]

a ja sie usmialam z Zygmusia! Nie komentuje, bo szkoda mi czasu.

[KAMIL]

Włoski, Włochy...a Rzym dzisiaj płakał...gdy milczenie stało się głosniejsze niż słowa.

[Krystyna Janda]

I jak powiedzał wcześniej? Moje cierpienie poświecam ludziom i Bogu?

[Agalub]

No wlasnie. Kamilu i Krysiu, do lez mnnie poruszyly Wasze krotkie zdania.
Wiecie, z mezem Swietowalismy Zmartychwstanie -jakby sami, gdzie wokol atmosfery swiat nie widac, nie ma. Dzien jak co dzien. Informacji o papiezu tez raczej nie podaja. I jakos tak sobie nie uswiadamiamy tych faktow, choroby nasilonej. A teraz to milczenie w Rzymie...tak we mnie brzmi cisza, ze smutno i teskno...
Dziekuje Wam kochani.
Agnieszka