JEREMI PRZYBORA

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

JEREMI PRZYBORA

Postprzez czaczkes Pt, 04.03.2005 08:16

4 marca 2004 rok, godz 4. nad ranem- dzisiaj mija pierwsza rocznica śmiercie Mistrza Jeremiego Przybory.

To nie pytanie, ale nie wiedziałam gdzie to napisać.... i pomyślałam, że tu u Pani będzie najlepiej...
Ostatnio edytowano Wt, 08.03.2005 11:49 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Pt, 04.03.2005 08:42

To tango z urzędami niestety trzeba odtańczyć... zacisnąć zęby i odtańczyć, ale później prosze szybko zmieniać partnera i prowadzić :)
Życzę ciepła, bezpiecznej drogi, no i oczywiscie szybkiej zmiany "partnera".
Pozdrawiam :)
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Krystyna Janda Pt, 04.03.2005 23:11

Dziękuję Justyna. Nie ma Magdy U. w Polsce...dobrze że ty pamietałaś. Pozdrawaim Cię i dziękuję.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 11:47

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 11:48

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 11:52

ZMIERZCH

Zmierzch wszedł cicho przez sień -
twój profil jak cień
rozpłynął się w mroku.
Zmierzch, więc- chyba już czas-
twój uśmiech mi zgasł
i smutno jest wokół...
Na zmierzch otworzę cichutko drzwi
i nie zobaczysz jak ciężko mi,jak bardzo ciężko mi iść,
gdy zmierzch twą zakrył mi twarz
i nie wiem , czy masz w oczach żal
czy może- zmierzch?

Jest między nami wiele ciszy
i bardzo mało słów
Słów więcej boję sie usłyszeć-
powiedzieć:"Mów"...
Nie wiem, co się za ciszą kryje -
nie wiem- czy wiedzieć chcesz
Więc może lepiej niech okryje
słowa i ciszę zmierzch.
Ostatnio edytowano Śr, 09.03.2005 11:38 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 16:49

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 18:46

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 21:06

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 21:09

O ROMEO

Po wieczerzy już zmyte naczynka we śnie leży spowita dziecinka
Którą los na pociechę mi dał za kolejną pomyłkę dwóch ciał
Nastawiony już budzik na szóstą mętnie senne odbija mnie lustro
Tylko ja czuwam jeszcze w moim oknie na piętrze
I w uśpioną uliczkę mą krzyczę

O Romeo słowiczy sokole
O tęsknoto niewieścich pokoleń
Otworzyłam Ci okno
Na tę moją samotność
O Romeo
czy jesteś na dole
czy jesteś na dole

A na dole jak zwykle nikogo może kolej z Werony za drogo
Może konno wyruszył a koń nie życzliwie odnosił się doń
Może nie ma na klimat na szpalta
Może właśnie dokańcza tybalta
Może zły mu Kapulet sprzeniewierzył amulet
Więc w uśpioną uliczkę znów krzyczę

O Romeo kochanku pokoleń
O Romeo już na mnie jest kolej
Otworzyłam Ci okno
Na tę moją samotność
O Romeo
czy jesteś na dole
czy jesteś na dole


A na dole odpowiedź jest ciszą a na czole mym troska o przyszłość
Co to będzie za miesiąc jak wiek kiedy drogi zawieje Ci śnieg
Co dzień gorsz Romeo pogoda i ja jestem codziennie mniej młoda
Do klasztoru Ci zbiegnę lub innemu ulegnę żeby potem móc krzyczeć w uliczkę

Nie ma Ciebie Romeo na dole
O Godocie niewieścich pokoleń
otwieramy wciąż okna
W każdym oknie samotna
Patrzy w pole
Gdzieś wywiódł ją
Ostatnio edytowano Śr, 09.03.2005 11:27 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Wt, 08.03.2005 22:00

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 08:46

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 09:01

JA PANA Z SOBĄ ZABIORę

Ja pana z sobą zabiorę
w nieznaną podróż daleką...
Sympatia moim wyborem
powodowała poniekąd.
Na towarzysza podróży
przewidział pana mój plan -
nie będzie panu się dłużyć,
nie pożałuje pan!

Pomkniemy trasą przecudną
widoków, przygód i zjawisk.
Gdy troszkę będzie nam nudno,
to wtedy czymś się rozbawim.
A gdyby pchnął smutek głuchy
w niedobry serca nam stan -
dodamy sobie otuchy,
nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan!
Nie pożałuje pan! O nie!

Ja pana w podróż wziąć pragnę -
pan czemu waha się przeto?
To chyba raczej jest ładne -
wyjechać z miłą kobietą?
Podróży takiej na pewno
i krajobrazu w niej zmian -
doznając rzeczy tych ze mną -
nie pożałuje pan!

A kiedy cel osiągniemy -
po różnych etapach wielu -
okazać może się, że my
podróżujemy bez celu.
W podróży samej jest jednak
cel piękny też w sobie sam.
Niech pan się dla niej da zjednać -
nie pożałuje pan! Nie pożałuje pan!
Nie pożałuje pan! O, nie!
Ostatnio edytowano Śr, 09.03.2005 11:24 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 10:24

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 10:26

Pejzaż bez ciebie

Wrzesień jak dywan,
jakich nie bywa
często ostatnio –
płowo-zielony
dywan zdobiony
słońcem dostatnio.
Pejzaż gorący
rżysk i stygnących
gwiazd w zimnym niebie –
smutku, co zawisł
kluczem żurawi –
pejzaż bez ciebie.

Dzień za dniem,
sen za snem,
pełnia i nów,
i słońce znów.
Noce i dni
wciąż nazbyt ładne –
zmierzchy i
świty bezradne.

Rower zmęczony
płosząc gawrony
sunie drożyną.
Jedzie listonosz –
już pod czerwoną
jest jarzębiną.
Na skwar narzeka,
ma tylko przekaz –
złotych sto dziewięć !
Tą samą drogą
wraca. Nikogo.
Pejzaż bez ciebie.


Dzień za dniem ... itd.


Na horyzoncie
topi się słońce
w złocie czerwonym.
Rzeką nadpływa
siwa flotylla
mgiełek wieczornych.

Idę przez pole
gdzie dwie topole -
drzewo przy drzewie -
patrzą z wysoka
w przestrzeń jak otchłań -
pejzaż bez ciebie.

Dzień za dniem... itd.

Chyba to sprawił
wrzesień, że prawie
nic już nie czuję.
Słucham, jak teraz
upał zamiera,
ciszą pulsuje.
Pewno ci dobrze
gdzieś o tej porze,
pewno przyjemnie.
A wokolutko-
pejzaż bez smutku
pejzaż beze mnie.

Noce i dni
O których nie wiesz
jesień i
pejzaż bez ciebie.
Ostatnio edytowano Śr, 09.03.2005 11:41 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 10:27

Idę cienistą stroną ulicy

Idę cienistą stroną ulicy,
a ty słoneczną –
a ty słoneczną
płyniesz w obłoczku zwiewnej spódnicy
stopą taneczną –
stopą taneczną.
Idziesz słoneczna, sama, jak właśnie
rozkwitły z pąka liść,
że idącemu cieniem jest jaśniej –
na ciebie patrząc – iść.

Tam po twej stronie przepych wiosenny
klomby ogarnia –
klomby ogarnia.
Tutaj już tylko schną chryzantemy
w mrocznych kwiaciarniach –
w mrocznych kwiaciarniach.
Idziesz słoneczną stroną ulicy
i niesiesz naręcz bzu,
a ja twą postać niosę w źrenicy
po cienia stronie tu.

Barwne po twojej stronie wystawy,
rojne kawiarnie –
rojne kawiarnie.
Tutaj do niemych kin nieruchawy
tłumek się garnie –
tłumek się garnie.
I tak idziemy – ty w gronie licznym,
a ja tu z sobą sam.
Ja – po cienistej stronie ulicy.
Ty – w słońcu cała tam.

Słyszę za sobą szelest stronicy
z prawdą odwieczną –
z prawdą odwieczną.
Tylko z cienistej strony ulicy
widać słoneczną .
Niechby tak trochę drogi nam zeszło,
nim skręcę w swoją sień.
Tobie – idącej stroną słoneczną –
mnie – tą, gdzie już jest, cień.
Ostatnio edytowano Śr, 09.03.2005 11:50 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 10:32

Moja dziewuszka nie ma serduszka

Dziewczę poznałem prześliczne
i zmysły eksplodowały –
i w arabeski magiczne
nam ciała pozaplatały.
Jednak w zbliżeniu dusz
trudniej nam było o splot –
była nieczuła i już,
już wkrótce wiedziałem, że ot ...

Moja dziewuszka
nie ma serduszka
i nie wiadomo co w zamian ;
może skarbonkę w formie jabłuszka,
co z pestką z perły podzwania ;
może zegarek firmy nieznanej
złotą kołatką szeleści –
lub precyzyjny inny mechanizm
werk ma misterny w jej piersi... ?

Chłodem jej miłość mnie truła,
choć ciało było życzliwe.
Ja zaś ogromne jak buła
mam serce oraz nadwrażliwe.
Więc pochwyciłem nóż
i – że to niby dla psot –
pierś jej rozciąłem, i już,
już wkrótce wiedziałem, że ot ...

Moja dziewuszka
nie ma serduszka –
nie ma serduszka, a w zamian
ani skarbonki w formie jabłuszka, co pestką z perły podzwania,
ani zegarka firmy nieznanej
co by kołatką szeleścił.
Był tam zwyczajny świerszczyk blaszany –
Com go niechcący uśmiercił.
Ostatnio edytowano Śr, 09.03.2005 11:53 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 10:38

List do jedzącej Eurydyki

Piszę
Bo ci nigdy nie opowiem
Jakbym jadać chciał przy tobie
Jak ten facet w barze „Smok”
Piszę
Że nie umiem ci wysłowić
Co się ze mną co dzień robi
Gdy zobaczę cię o krok
Piszę
Jak głód sycąc daniem z rożna
Można,
Tobą sycić głodny wzrok

Piszę
List mój pełen smutku
List co w sensie skutków
Nic nie może dać
Piszę
Przy niezdrowych zmysłach
Nawet by go wysłać
Mnie nie będzie stać
Piszę
Że to w głowie się nie mieści
Jak prześlicznie jesz naleśnik
Lub sok sączysz swój co dzień

Piszę
Że to dla mnie jest tak wiele
Jak nóż trzymasz i widelec
Tylko tego gościa zmień
Piszę
O nim może zbyt zuchwale
Ale,
On jest jak na tobie cień
Piszę
A choć styl mam podły
Ja do ciebie modły
W moim liście ślę

Piszę
Zdania nie najlepsze
A ty nie podeprzesz
Nie pocieszysz mnie
Piszę
Jak do Eurydyki
Jak wiersz do muzyki
Która brzmi gdy jesz


Piszę
Choć nie wyślę listu
Gdy zabraknie mi słów
Mnie zabraknie też
Ostatnio edytowano Śr, 09.03.2005 11:58 przez czaczkes, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 10:46

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez czaczkes Śr, 09.03.2005 10:52

....................................................................................................................................
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Następna strona

Powrót do Korespondencja