Dziękuję jako Matka i jako Polka.

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Dziękuję jako Matka i jako Polka.

Postprzez shublue Śr, 05.10.2016 18:45

Dobry wieczór,

To, jak życie nas doświadcza jest bogate, sinusoidalne, często nieodgadnione. Obecny czas w naszym kraju jest zdecydowanie momentem, którego oblicze choć niby oczywiste, jest jednak dla logiki mnie Matki, mnie Polki - nieodgadnione. Tak, jak Pani, jestem Matką trojga dzieci. Każdy z moich porodów dzięki panującemu systemowi "służby zdrowia" ustawił mnie w kolejkach licznych poczekalni, w koleinach braku skrupułów, niejednokrotnie dając mi do zrozumienia, że oto jestem numerem w tabeli, że oto jestem klientem numer 1500100900. Życie noszone pod moim sercem nazywano patologią, a mnie kazano się dostosować często wywołując poczucie winy, bezsilności. Byłam zdrowym człowiekiem, dopóki nie zaczęłam w tym kraju rodzić. Dziś na myśl o szpitalu, o białych fartuchach odczuwam lęki i kompletny brak zaufania.
Ustawa, którą teraz rządzący starają się wprowadzić sprawi, że nie chcę mieć więcej dzieci. Tak, ze strachu. Skoro przed tą nieszczęsną ustawą od dawna traktuje się kobiety w ciąży, rodzące, tak nieludzko, tak bez wyobraźni, tak bez grama empatii, to co będzie się działo teraz???!!!

Chciałabym mieć więcej dzieci, ba, ja podziwiam! pokolenia naszych babek, prababek tworzących wielodzietne rodziny. nie sądzę, abym kiedykolwiek była w stanie podjąć decyzję o aborcji. Gdyż wiem jak wygląda i bije serduszko nawet najmniejszej fasolki, która tworzy się w kobiecym ciele. Moje dzieci są maluchami. Aby wychowywać je zdrowo, od kilku lat wgryzam się we wszelkiego typu tematy około zdrowia, ekologii, świadomego życia. Nauczyłam się czytać etykiety produktów spożywczych. Uważam na to, czym karmię moją rodzinę. Nie da się już inaczej, gdyż ogólnie dostępne produkty są po prostu nafaszerowane konsekwentnie zatruwającą nas chemią. Macierzyństwo jest dla mnie czymś niewiarygodnie wartościowym. Nieporównywalnym z niczym.
Tym bardziej, TYM BARDZIEJ! jest mi niewymownie przykro, dziś, tu i teraz, że my ludzie gotujemy sobie taki los. A te ciosy najbardziej bolą też dlatego, że wymierzane są również przez kobiety.

Jak dziś być Matką? Jaką, którędy, w jakim celu, w imię czego? Dokąd zmierzamy? Czy te pytania rzeczywiście są tu nie na miejscu, za mocne, za grube? Chyba nie aż tak bardzo.

6 na 10 z moich koleżanek (wiek 28-38) mają trudności z zajściem w ciążę. A z pozoru są to idealne kandydatki na matki (zdrowe, ustawione, wszystko tip top). Ciała kobiet samoistnie odrzucają tworzenie nowego życia. Przecież ma to swoje uwarunkowanie. Ani invitro, ani garście tabletek nie załatwią nam sprawy malejącej liczby urodzin. Rodzi się coraz więcej dzieci z dziwnymi dolegliwościami. Alergie, zabużenia są już normą. I to niby też jest takie ot po prostu znikąd, z niczego?

Czy rzeczywiście powinniśmy dziś TYLE energii tracić na temat aborcji? Och, gdybyśmy równowartość tej masy bzdur przekształcili w edukację seksualną, edukację o zdrowiu, edukację o kulturze, w edukację o ekologii, w godność, w empatyczność, w radość z życia! Po co te wszystkie biczowania?! Skoro i tak samounicestwiamy się tu i teraz. Aborcja? Tego tematu za jakiś czas w ogóle nie będzie. Bo płodność to nie jest takie fiku miku. To nie jest religia, ani polityka. Rządzący zapominają o najważniejszym - o zdrowym społeczeństwie. Nie tracę jednak nadziei. Wierzę w siłę i mądrość nas kobiet. Wierzę, że mądrość naszych przodków, powrót do korzeni i inteligentne, ale też uważne planowanie przyszłości sprawi, że nasza teraźniejszość nabierze smaku, który będzie służył nam wszystkim, będzie karmił i wzmacniał nas wszystkich.

Nie tracę nadziei między innymi dzięki Pani.

Bardzo szanuję Pani postawę, to że jest Pani aktywna jako Matka i Polka.

Dziękuję.

To nie jest fajne, że pod Pani adresem rządzący teraz robią, to co robią.

Tym bardziej, gratuluję rzetelności, godności, odwagi i honoru.

Mieszkam niedaleko Och-Teatru, który uwielbiam. Za niego też dziękuję. Pamiętam go jeszcze jako Kino Ochota. I to, co powstało "zamiast" jest też właśnie takim symbolicznym ucieleśnieniem tej mojej nadziei. Że można. Że, jak się ma pomysł, ideę, ręce do pracy, to nawet z martwoty można stworzyć klejnot. Ciężka to praca, ale jakże szlachetna.

Szlachetność, o, to jest coś, czego nam Wszystkim i Pani życzę - w jak największej ilości.

Bądźmy dla siebie i świata szlachetni. Wtedy życie samo się będzie toczyć. Nie będzie potrzeba walczyć i spierać się o samostanowienie o sobie.

Pozdrawiam serdecznie,
Edyta
shublue
 
Posty: 1
Dołączył(a): Śr, 05.10.2016 17:48

Re: Dziękuję jako Matka i jako Polka.

Postprzez Krystyna Janda So, 08.10.2016 16:03

Pani Edyto, dziękuję za ten list, dziękuję za wspólnotę kobiecą matczyną teatralną. Serdecznie Panią pozdrawiam . Życzę czego Pani pragnie. Lekkiego miłego rafosnego życia
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja