Droga Pani
Przeczytałam właśnie krótką informację o spektaklu :'Matki i synowie" , a potem (bardzo nierozsądnie!!!!!!) zjechałam na komentarze...
Zastanawiałam się ostatnio nad swoim stosunkiem do otaczającej rzeczywistości; bo ten ulega obecnie radykalnemu przedefiniowaniu i jedyne co przychodzi mi do głowy to wielki, wszechogarniający SMUTEK.....
Oczywiście z racji swojej pozycji Pani narażona jest na ogromne przykrości (niezasłużone!!!!!!), ale wszyscy cierpimy z powodu deptania naszych uczuć, poniewierania autorytetów i zawłaszczania wszystkiego co istotne.
Nie akceptuję tego!!!!
Myślę, że bardzo wiele osób ma podobne odczucia
Życzę Pani wielu sukcesów i ogromnej siły na co dzień MK