Przeczytałam i no cóż.... ZEN, bo cóż innego.... Erudycja pana Michalkiewicza porażająca, tylko cytatów z Lolka i Bolka zabrakło. Zadziwia mnie u niektórych potrzeba karmienia swego ego deprecjonowaniem innych w sposób ni to żartobliwy, ni to wysublimowany, a generalnie nie wiadomo śmiać się czy płakać, czy zęby z obrzydzenia przepłukać, jak mawiał mój śp. Tata - żal d..ę ściska.
Proponuję przelecieć ponad i zachwycić się kwitnącymi właśnie jaśminami....
Pozdrawiam serdecznie - Alison