Słów kilka

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Słów kilka

Postprzez ada1972 Pt, 13.11.2015 10:21

Dzień dobry, Pani Krystyno

Oglądnęłam dzisiaj „Halę odlotów” w TVP Kultura. Z uwagą przysłuchiwałam się gorącej debacie na temat kondycji naszego społeczeństwa po ostatnich wyborach i licznym kontrargumentom osób biorących udział w tej burzliwej dyskusji. Dlatego też z ogromną przyjemnością wysłuchałam rozmowy z Panią. Poniedziałkowy spektakl „Damy i huzary” w Pani reżyserii obejrzę na pewno. W rozmowie wspomniała Pani o bardzo istotnej wartości – o wzajemnym szacunku. Jeśli Pani pozwoli, podzielę się pewną historią. Tak się składa, że od blisko dwóch miesięcy jestem na zwolnieniu z powodu skręcenia śródstopia. Jakieś 3 tygodnie temu zdecydowałam się pójść do osiedlowego sklepu zrobić podstawowe zakupy, bo zawsze staram się stawiać na niezależność, o ile to możliwe. Pomyślałam sobie, że w razie czego pojawi się jakaś życzliwa dusza po drodze. Wchodząc do sklepu, zauważyłam pana z laseczką, mocno już starszego, ale z niezwykle piękną, pogodną twarzą. Robił zakupy. Spotkaliśmy się przy stoisku mięsnym, i potem już w drodze do kasy. Widząc mnie, chciał mnie przepuścić, posyłając mi pogodny, piękny i łagodny uśmiech, ale zachęcającym gestem dałam mu do zrozumienia, że to jemu należy się pierwszeństwo. Podszedł do kasy, ja stanęłam tuż za nim. Kiedy płacił za swoje zakupy, zorientowałam się, po jego rozmowie z ekspedientką, że zabrakło mu 6 groszy. Bez zastanowienia sięgnęłam po portfel i wręczyłam ekspedientce brakujące grosze, chociaż ekspedientka stwierdziła, że nie trzeba. Starszy pan uśmiechnął się do mnie, podziękował. Ja zapłaciłam za swoje zakupy i wyszłam ze sklepu z duszą na ramieniu, czy doniosę zakupy, bo uraz jednak był dokuczliwy, jednak z niezłomną wiarą, że wszystko będzie dobrze, że jakoś dojdę. Nagle usłyszałam za sobą głos:

- Daleko pani idzie?
Odwróciłam się i zobaczyłam tego samego pana z laseczką i piękną, pogodną, uśmiechniętą twarzą.
- Nie, tutaj do osiemnastki.
- To proszę mnie chwycić pod ramię.
Szliśmy tak sobie razem w kierunku mojego wieżowca.
- Jak pani ma na imię?
- Ada
- To od Adelajdy?
- Nie, od Adrianny.
- Miałem ciocię o imieniu Adelajda. Nie byłoby pani wygodniej z laseczką, tak jak mnie? Bo wie pani, lekarze mi powiedzieli, że lepiej mi będzie, jak będę chodził o laseczce.
- Wie pan, może i lepiej, ale na razie próbuję jeszcze bez.
- A ile by mi pani dała lat?
- Sądząc po pogodzie pana ducha, to jest pan bardzo młody.
- Mam 88 lat – odpowiedział.
- Naprawdę? Niesamowite. Nigdy bym nie pomyślała…
- Bo wie pani, żona już pomaga mi przy chodzeniu, trzyma mnie pod ramię.
- No widzi pan, jaka ironia losu, bo dzisiaj to ja trzymam się pana pod ramię…
- A to za te 6 groszy – odpowiedział i oboje zaczęliśmy się śmiać.
Podprowadził mnie pod samą klatkę i się pożegnaliśmy. Zapytałam pana, czy mieszka gdzieś w pobliżu. Okazało się, że tak.
Przyznam, że to zdarzenie bardzo mnie poruszyło. Odniosłam wręcz wrażenie, że spotkałam swojego Anioła Stróża, który pomógł mi, kiedy tego bardzo potrzebowałam. Często wracam wspomnieniami do tego zdarzenia i czuję ciepło na sercu i uśmiech na twarzy. Wierzę też, że to także zasługa moich zmarłych Rodziców. Gorąco w to wierzę, bo odkąd odeszli, często na mojej drodze pojawiają się ludzie, zupełnie mi obcy, którzy okazują wsparcie, wtedy kiedy jest to konieczne.
Pani Krystyno, życzę by nieustająco spotykała Pani też takich bezinteresownych aniołów, którzy z szacunkiem pospieszą z pomocą, kiedy to konieczne. I jeszcze życzę dużo, dużo zdrowia i powodzenia w Pani niezłomnych planach i przedsięwzięciach.

Pozdrawiam serdecznie.

Ada Pasiniewicz
Avatar użytkownika
ada1972
 
Posty: 285
Dołączył(a): Śr, 29.02.2012 18:49
Lokalizacja: Dzierżoniów

Re: Słów kilka

Postprzez Krystyna Janda Wt, 17.11.2015 00:17

tak Pani Ado, spotykam ludzi , którzy mi pomagają. Wciąż spotykam, nawet. No ale często jestem jednak rozpoznawana , więc ... A co do sklepu, jeden kompletnie pijany pan, powiedział do mnie w sklepie - niech się pani ulituje i dołoży mi do flaszki. Ulitowałam się .
Serdeczności dla Pani, dla tego miłego Pana i w ogóle.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja