Wrogie drzewa

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Wrogie drzewa

Postprzez Alison Cz, 16.04.2015 17:34

Droga Pani Krystyno,
Dotknęła dziś Pani strasznie bolesnego tematu. Drzewa.... wycinane, przycinane na jakieś bezkształtne maczugi, mordowane w majestacie prawa.... Przez lata wojowałam o zieleń w moim mieście, mieście na Śląsku, jeszcze do niedawna otoczonym zewsząd trucicielami przemysłowymi wszelkiej maści. W czasach mojego dzieciństwa wszyscy wokół sadzili drzewa, zagospodarowywali każdy skrawek zieleni na ogródeczki wielkości chustki do nosa. Zostały po nich drzewa, które już sięgnęły 2 i 3 piętra, jakieś ostatnie resztki forsycji i krokusiki przebijające się spośród dziś już tylko strzyżonych trawników przyblokowych....

I tak się stało, że drzewa wszystkim przestały być potrzebne, bo zabierają światło, bo sypią liśćmi, owocami, niszczą karoserie samochodów, zabijają ludzi stając im na drodze kiedy wypadają z szosy. Wszyscy lub prawie wszyscy chcą się pozbyć zieleni ze swojego miejskiego otoczenia. Lśniąca karoseria samochodu jest ważniejsza niż cień w upalne dni, zapach kwiatów, łagodnie przefiltrowane światło, wytłumiony hałas czy wiatr, kolorowe liście jesienią... Ptasie gniazda ukryte w gałęziach... Wojowałam o każde drzewo i była to walka z wiatrakami. Udawało się jedynie opóźnić to, co i tak się dokonywało, np. pod moją dłuższą nieobecność.

A wycinając drzewa przede wszystkim tracimy ze swojego otoczenia TLEN. Zieleń w mieście (poza nim oczywiście też, ale w mieście, wśród tych wszystkich spalin, to podwójnie ważne) produkuje wymierne ilości tlenu. To taka oczywista prawda, a mam wrażenie, że wszyscy uważają, że tlen jest nam dany raz na zawsze, i nie chcą wiedzieć, że każde wycięte drzewo, każda idiotycznie przycięta korona, to wymierna ilość straconego tlenu, wymierna ilość niewchłoniętych zanieczyszczeń, wymierna ilość niewytłumionego hałasu. Przyjmuje się, że jedna średniej wielkości sosna w ciągu doby pokrywa zapotrzebowanie na tlen aż 3 osób. Jeden 100–letni buk produkuje 1200 l/h, żeby zrekompensować jego wycięcie trzeba by zasadzić 2700 młodych drzewek.... Rekompensata za wycięte drzewa to jakaś fikcja... Dlaczego przestaliśmy kochać drzewa?
A tu przykład tego procederu na szerszą skalę z "mojego podwórka".
http://www.wbios.us.edu.pl/protest-prze ... askim.html

Z bardzo smutnym, choć wiosennym pozdrowieniem - Alison

P.S. Na moim osiedlu już nie widać wiosny jak dawniej... Ktoś postanowił i zrealizował absurdalny pomysł wycięcia absolutnie WSZYSTKICH drzew owocowych.... :( :( :(
Alison
 
Posty: 95
Dołączył(a): Śr, 04.04.2007 10:00

Re: Wrogie drzewa

Postprzez Krystyna Janda Cz, 16.04.2015 18:49

No cóż, trochę nie o tym pisałam, ale ....tak, także nie lubię tego cięcia , to boli.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja